O szkodliwości niektórych pranków w przestrzeni publicznej było już głośno jakiś czas temu. Ludzi przestało bawić zaczepianie losowo spotkanych osób i robienia z nich debili. Zaczęto to piętnować… i bardzo dobrze.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: 40 TYSIĘCY NA KONCERCIE I DWIE BAŃKI NA KONCIE? WINI PRZEWIDUJE ZAROBKI MATY Z HISTORYCZNEGO KONCERTU
O nieprzyjemnych doświadczeniach z pranksterami mógłby się wypowiedzieć Wini, który ostatnio zjechał od góry do dołu jednego z nich. Winicjusz zareagował na przemoc słowną i fizyczną wobec ”kobiety”, która okazała się zwykłym manekinem. W momencie, gdy uświadomił sobie, że jest to tylko nieśmieszny żart, dość mocno się zdenerwował. Nie szczędził mu ostrych słów.
co to jest do ku*wy nędzy, czemu ty takie gówno odpie*dalasz? — mówi w złości.
fot. kadr z video