Ostatni weekend dla wielu z nas był bardzo intensywny… O ile uczestniczyliście w SBM FFestivalu. W drugim dniu na scenie pojawiła się ekipa 2115. White został spropsowany przez Beodesa, za jego zachowanie, na początku ich muzycznej drogi.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: JAKUB GRABOWSKI ZOSTAŁ PSZCZELIM BOHATEREM
Borys w pewnym momencie koncertu poprosił o hałas dla swojego kolegi z wytwórni:
— chciałbym żebyście zrobili ogromny hałas dla gościa, który pożyczał mi ubrania, gdy nie miałem w czym chodzić, którego mama pożyczała mi ubrania, gdy nie miałem w czym chodzić… Zróbcie hałas dla White’a 2115. White wysyłał ze mną moje demówki, w nocy, na skype do labeli. Wszyscy w pi*dzie nas mieli. Ja wysyłałem mój pierwszy mixtape, a oni tak: wypie*dalaj ku*wa. Teraz stoimy tutaj z Whitem i on zagra zaraz dla was pewną piosenkę, która jest tego świadectwem — powiedział Bedoes, po czym można było usłyszeć kultowy numer „California”, który zaśpiewał rzecz jasna White.
Tegoroczny festiwal w stosunku do roku poprzedniego dość widocznie się rozrósł. Z toru wyścigów konnych na Służewcu, organizatorzy przenieśli się na lotnisko na Bemowie.
Ekipa 2115 z Whitem i Bedoesem na czele dali jeden z najbardziej energicznych koncertów na całym festiwalu. Pod scenę przyjechali samochodem, a na samej scenie znalazł się nawet motocykl.
fot. kadr z klipu ”Bedoesiara”