Walki raperów na freakowych galach MMA – dwie strony medalu

Freak Fight

Walki raperów na galach MMA stały się nieodłącznym elementem tego przedsięwzięcia. Najpopularniejsza federacja freakowa, czyli Fame MMA od swojej trzeciej odsłony postawiła na muzyków. 30 marca 2019 roku odbył się pojedynek Filipek vs Ryba oraz Ruby zawalczył z Krystianem Wilczakiem. Teraz praktycznie na każdym tego typu wydarzeniu możemy obserwować zmagania raperów. 28 sierpnia 2021 roku podczas pierwszej edycji gali High League zawalczy Josef Bratan. Natomiast 2 października podczas Fame 11 będziemy mogli zobaczyć zmagania Smolastego oraz Filipka. Warto wspomnieć również o walce Araba z Wujkiem Samo Zło na gali FEN 24. Gabriel zwyciężył w drugiej rundzie i był to jego drugi pojedynek w tej organizacji. Wcześniej pokazał wyższość nad Rubym podczas gali FEN 11. Poniżej przedstawię plusy i minusy, którymi być może kierują się raperzy przy podejmowaniu decyzji o walce.

Jedną z zalet przyjęcia walki jest przede wszystkich dotarcie do znacznie większej liczby odbiorców. Federacje generują naprawdę potężne zasięgi i dzięki nim można wybić się w bardzo krótkim czasie. Idealnym przykładem może być Smolasty, który w przeddzień opublikowania klipu do „Duże Oczy” ogłosił swój debiut na gali Fame MMA 11. Kawałek ma już ponad 3 miliony wyświetleń w dwa tygodnie i aktualnie znajduje się na drugim miejscu karty na czasie na Youtube. W teledysku wziął również udział jeden z włodarzy federacji — Wojtek Gola. Gołym okiem widać również wzrost zasięgów na Instagramie raperów takich jak Kubańczyk, Filipek czy Arab, którzy już kilkakrotnie walczyli w klatce.


Kolejnym plusem może być spory przypływ gotówki w tak krótkim czasie. Oczywiście treningi, dieta oraz różnego rodzaju wyrzeczenia mogą być wyczerpujące, ale czy nie jest to warte tylu pieniędzy? Oficjalne kwoty nie są znane, ale z informacji dostępnych w internecie możemy wyszukać, iż za walkę na freakowej gali raper zarobi nawet od 100 do 450 tysięcy złotych! Ostateczna suma zależna jest od popularności danej osoby oraz od liczby sprzedanych PPV.


Niestety, są też minusy przyjęcia walki w tego typu federacjach. Zarabiają one głównie dzięki kontrowersji wokół swoich zawodników. Nie obędzie się zatem bez afer i sensacji. Nie każdemu wyjdzie to na plus, ponieważ reklamodawcy oraz sponsorzy nie zawsze chcą być kojarzeni z freakowymi galami MMA. Może się to niekiedy wiązać ze stratą współprac.

Warto pamiętać również o wadzie, jaką jest narażenie się na różnego rodzaju kontuzje, które czasem mogą wykluczyć na jakiś czas z wykonywania zawodu. Połamane nosy, kości, żebra to nieodłączny element tego pięknego, ale jakże bolesnego sportu.


Każdy raper, który otrzymał propozycję walki, musi sam podjąć decyzję czy będzie to dla niego korzystne. Plusów jest sporo, ale czasem utrata wizerunkowa może być nie do naprawienia. Aktualnie możemy zaobserwować, iż coraz więcej artystów decyduje się na udział na gali MMA. Jestem pewna, że w najbliższym czasie będziemy mogli oglądać zmagania w oktagonie wielu nowych twarzy z muzycznego środowiska.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Napisz swój komentarz!
Podaj swoje imię

Walki raperów na galach MMA stały się nieodłącznym elementem tego przedsięwzięcia. Najpopularniejsza federacja freakowa, czyli Fame MMA od swojej trzeciej odsłony postawiła na muzyków. 30 marca 2019 roku odbył się pojedynek Filipek vs Ryba oraz Ruby zawalczył z Krystianem Wilczakiem. Teraz praktycznie na każdym tego typu wydarzeniu możemy obserwować zmagania raperów. 28 sierpnia 2021 roku podczas pierwszej edycji gali High League zawalczy Josef Bratan. Natomiast 2 października podczas Fame 11 będziemy mogli zobaczyć zmagania Smolastego oraz Filipka. Warto wspomnieć również o walce Araba z Wujkiem Samo Zło na gali FEN 24. Gabriel zwyciężył w drugiej rundzie i był to jego drugi pojedynek w tej organizacji. Wcześniej pokazał wyższość nad Rubym podczas gali FEN 11. Poniżej przedstawię plusy i minusy, którymi być może kierują się raperzy przy podejmowaniu decyzji o walce.

Jedną z zalet przyjęcia walki jest przede wszystkich dotarcie do znacznie większej liczby odbiorców. Federacje generują naprawdę potężne zasięgi i dzięki nim można wybić się w bardzo krótkim czasie. Idealnym przykładem może być Smolasty, który w przeddzień opublikowania klipu do „Duże Oczy” ogłosił swój debiut na gali Fame MMA 11. Kawałek ma już ponad 3 miliony wyświetleń w dwa tygodnie i aktualnie znajduje się na drugim miejscu karty na czasie na Youtube. W teledysku wziął również udział jeden z włodarzy federacji — Wojtek Gola. Gołym okiem widać również wzrost zasięgów na Instagramie raperów takich jak Kubańczyk, Filipek czy Arab, którzy już kilkakrotnie walczyli w klatce.


Kolejnym plusem może być spory przypływ gotówki w tak krótkim czasie. Oczywiście treningi, dieta oraz różnego rodzaju wyrzeczenia mogą być wyczerpujące, ale czy nie jest to warte tylu pieniędzy? Oficjalne kwoty nie są znane, ale z informacji dostępnych w internecie możemy wyszukać, iż za walkę na freakowej gali raper zarobi nawet od 100 do 450 tysięcy złotych! Ostateczna suma zależna jest od popularności danej osoby oraz od liczby sprzedanych PPV.


Niestety, są też minusy przyjęcia walki w tego typu federacjach. Zarabiają one głównie dzięki kontrowersji wokół swoich zawodników. Nie obędzie się zatem bez afer i sensacji. Nie każdemu wyjdzie to na plus, ponieważ reklamodawcy oraz sponsorzy nie zawsze chcą być kojarzeni z freakowymi galami MMA. Może się to niekiedy wiązać ze stratą współprac.

Warto pamiętać również o wadzie, jaką jest narażenie się na różnego rodzaju kontuzje, które czasem mogą wykluczyć na jakiś czas z wykonywania zawodu. Połamane nosy, kości, żebra to nieodłączny element tego pięknego, ale jakże bolesnego sportu.


Każdy raper, który otrzymał propozycję walki, musi sam podjąć decyzję czy będzie to dla niego korzystne. Plusów jest sporo, ale czasem utrata wizerunkowa może być nie do naprawienia. Aktualnie możemy zaobserwować, iż coraz więcej artystów decyduje się na udział na gali MMA. Jestem pewna, że w najbliższym czasie będziemy mogli oglądać zmagania w oktagonie wielu nowych twarzy z muzycznego środowiska.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Napisz swój komentarz!
Podaj swoje imię