TOP 10 SINGLI 2021 [CEJOT JOT]

Freak Fight

fot. kadr z klipu Belmondo – TE TERENY (TOP 10 SINGLI 2021 [CEJOT JOT])

Koniec roku nieubłaganie nadciąga, więc tradycyjnie wrzucam zestawienie moich dziesięciu ulubionych singli. Lista jest…. moja. Każdy ma własne typy, więc raczej większości olewa takie podsumowania. Zawsze to robię bardziej dla siebie, ale z nadzieją, że znajdzie się choć jedna osoba, która odkryje coś ciekawego lub przypomni sobie o jakimś numerze.

ZOBACZ TAKŻE: TOP 10 ULUBIONYCH SINGLI Z 2020 BY CEJOT JOT

TOP 10 SINGLI 2021

10. Barto Katt „Monidło”

„Monidło” to trzeci singiel zwiastujący tegoroczne wydawnictwo Barto Katta pt. „YUPPIE”. Kawałek sprawił, że przypomniałem sobie o Młodym Wilku z 2018 roku i znów zacząłem uważnie śledzić jego muzyczne ruchy. Bardzo dobrze, że tak się stało. Zgrabnie opisane relacje męsko-damskie ze wkręcającym się refrenem, gościnką Vito Bambino, a wszystko okraszone – jakże klimatycznym klipem. To powinien być materiał na viral, a tymczasem mamy tu zaledwie 16k wyświetleń. Cały krążek również polecam, ale o nim, dorzucę jeszcze kilka słów w następnym tekście.

9. Mata „Patoreakcja”

„Młody Matczak” nie znajdzie się na mojej liście dziesięciu ulubionych płyt, więc wyróżnię go, chociaż w singlach. Co by nie mówić, to był jego rok i pominięcie Michała w zestawieniach byłoby lekką ignorancją, tym bardziej że był ważną częścią moich playlist i publikacji. Zdecydowanie z singli najbardziej siadł mi ten pierwszy – „Patoreakcja”. Klip na innym poziomie, mocne wersy, powrót po przerwie od solowych wydawnictw – to wszystko zrobiło wtedy robotę. Więcej o moich wrażeniach przeczytacie POD TYM LINKIEM. Natomiast płytę recenzowałem TUTAJ.

8. Baron „52010 FREESTYLE”

Mnie jako słuchaczowi, który śledził poczynania Palewave od niemalże samego początku, przykro patrzy się na to, jak potoczyły się losy chłopaków. Wyświetleniami cofnęli się do głębokiego podziemia, ale bynajmniej żaden z nich nie zapomniał, jak się rapuje. Profeat dostał szansę od SBM Starter, a Baron wrócił z naprawdę mocnym singlem, który od wyjścia nie schodzi z moich słuchawek. Początek nowej drogi? Tego życzę mojemu imiennikowi w przyszłym roku.

7. Kukon & Julia Mikuła „Wrześniowe Pomarańcze”

Podoba mi się ta wrażliwa strona Kukona. „DRAMAT.” z Julią Mikułą to jedna z moich ulubionych płyt tego roku. Zastanawiałem się, który z singli tu wyróżnić. „Miło mi cię poznać” czy „Wrześniowe pomarańcze„? Ostatecznie wybór padł na ten drugi kawałek, z którym wiążę także specjalne wspomnienia. Odsyłam przy okazji, do mojego tekstu o całym projekcie: KUKON, DZIĘKI ZA TWÓJ RAP I POKAZANIE ŚWIATU JULII MIKUŁY.

ZOBACZ TAKŻE: JAK WIELE JESTEŚMY W STANIE WYBACZYĆ ARTYSTOM?

6. Natzki „Prawie 25

Okej, będzie teraz trochę kolesiostwa, ale naprawdę przy kawałku Natzkiego „prawie 25”, spędziłem niemal cały rok. Dla was to też będzie okazja poznać kogoś dobrego, z głębin podziemia (choć z przeszłością na QueQuality). Podoba mi się, jak to jest poskładane i utożsamiam się mocno z tymi wersami. W treści wkrada się może lekki chaos, ale w moim odczuciu, korzysta na tym emocjonalność kawałka.

Przy tobie się czułem silniejszy, coś jak „mogę podnieść ziemię”
Teraz to życie smakuje, jakbym skaleczył się w podniebienie

5. Seven Phoenix, Lucassi „BROŃ CZERWONA” ft. Natalia Grosiak

Można Tymka lubić bądź nie, ale trzeba przyznać, że jest artystą niemal doskonałym. Projekt Seven Phoenix bardziej skradł moje serce, niż danie główne, jakim była płyta „POPULARNE”. Choć nie powiem, „Sophia Loren”, również często gościła na moich słuchawkach. Ostatecznie zdecydowałem się, aby wyróżnić ten mniej popularny kawałek – „BROŃ CZERWONA” z Natalią Grosiak. „Będzie słuchane przy papierosie, podczas ciepłych, letnich nocnych” – powiedziałem sobie, od razu, gdy tylko ten numer wyszedł i tak też później było. Taki mój soundtrack wakacji 2021.

4. Michał Wojtek – Hachi

Kończący się rok obfitował także w powrót do muzyki mojego ulubionego rapera z młodego pokolenia. Co prawda po dwóch singlach, Michał Wojtek znów zapadł się pod ziemię, ale po cichu liczę, że ich odbiór oraz entuzjazm wśród jego fanów, dały mu siły i szykuje nam coś więcej na przyszłość. Latem zrobiliśmy wywiad, więc zachęcam do sprawdzenia: MICHAŁ WOJTEK: „SĄ LUDZIE, KTÓRZY NADAL SŁUCHAJĄ MOICH STARYCH RZECZY I CZEKAJĄ NA NOWE. TO WIĘCEJ NIŻ KIEDYKOLWIEK MOGŁEM MARZYĆ” – WYWIAD.

Obudziłem się robakiem, pogubiłem się w temacie
Czasem zdarza się być szczurem, choć w naturze mam inaczej

SPRAWDŹ RÓWNIEŻ MÓJ WYWIAD: SZCZYL: „WEJŚCIE W TĘ BRANŻĘ JEST BRUTALNE I UCZY ŻYCIA”

3. Szczyl „Krzyk” ft. Agatka Mierzwa

Mój ulubiony kawałek od debiutanta roku, to nie żaden z singli, choć te oczywiście był równie świetnie, a „Krzyk” z Agatką Mierzwą. Z wokalistką Szczyl współpracował już podczas trzeciej edycji SBM Starter, teraz wrócili do tego i wyszło tak samo emocjonalnie, jak przy „Toast Toast”. Ja w ogóle uwielbiam jeszcze zabieg nachodzących na siebie wokali – męskiego i damskiego. Treściowo i klimatycznie też mi idealnie siadło na ponury październik i listopad.

2. Sokół „Jak Urosnę”

Niektórzy mówią, że nie można nagrywać z dziećmi, jak się bierze narkotyki. Można, tylko trzeba rano wstać i pójść do studia – na tym polega odpowiedzialność. A już tak bardziej na serio – całą płytę „NIC”, uważam za naprawdę dopracowany materiał, od A do Z. Jednak to właśnie piosenka „Jak urosnę” z chórem dziecięcym Fasolki na refrenie kupiła moją sympatię najbardziej. W ch*j uroczy jest ten numer. Liroy i schafter? Może i ciekawe, ale wolę Sokoła i Fasolki.

1. BELMONDO „TE TERENY”

To był wielki powrót Belmondziaka na rapową scenę. Znów wpisał się w łaski słuchaczy. Wystarczyło przestać odpierd*lać, wrócić do formy, jaką reprezentował przed laty i długi zostały spłacone . Dla wielu takim punktem zwrotnym był już pewnie singiel „PAPPARDELLE ALL’ARRABBIATA”, który notabene wbił największe wyświetlenia w dyskografii Młodego G w ciągu ostatnich miesięcy. Dla mnie jednak to „TE TERENY” są symbolem jego powstania z popiołów.

Kwestia pochodzenia jest istotna
Młody G, Belmondziak
Dźwigi widzi z okna

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Napisz swój komentarz!
Podaj swoje imię

fot. kadr z klipu Belmondo – TE TERENY (TOP 10 SINGLI 2021 [CEJOT JOT])

Koniec roku nieubłaganie nadciąga, więc tradycyjnie wrzucam zestawienie moich dziesięciu ulubionych singli. Lista jest…. moja. Każdy ma własne typy, więc raczej większości olewa takie podsumowania. Zawsze to robię bardziej dla siebie, ale z nadzieją, że znajdzie się choć jedna osoba, która odkryje coś ciekawego lub przypomni sobie o jakimś numerze.

ZOBACZ TAKŻE: TOP 10 ULUBIONYCH SINGLI Z 2020 BY CEJOT JOT

TOP 10 SINGLI 2021

10. Barto Katt „Monidło”

„Monidło” to trzeci singiel zwiastujący tegoroczne wydawnictwo Barto Katta pt. „YUPPIE”. Kawałek sprawił, że przypomniałem sobie o Młodym Wilku z 2018 roku i znów zacząłem uważnie śledzić jego muzyczne ruchy. Bardzo dobrze, że tak się stało. Zgrabnie opisane relacje męsko-damskie ze wkręcającym się refrenem, gościnką Vito Bambino, a wszystko okraszone – jakże klimatycznym klipem. To powinien być materiał na viral, a tymczasem mamy tu zaledwie 16k wyświetleń. Cały krążek również polecam, ale o nim, dorzucę jeszcze kilka słów w następnym tekście.

9. Mata „Patoreakcja”

„Młody Matczak” nie znajdzie się na mojej liście dziesięciu ulubionych płyt, więc wyróżnię go, chociaż w singlach. Co by nie mówić, to był jego rok i pominięcie Michała w zestawieniach byłoby lekką ignorancją, tym bardziej że był ważną częścią moich playlist i publikacji. Zdecydowanie z singli najbardziej siadł mi ten pierwszy – „Patoreakcja”. Klip na innym poziomie, mocne wersy, powrót po przerwie od solowych wydawnictw – to wszystko zrobiło wtedy robotę. Więcej o moich wrażeniach przeczytacie POD TYM LINKIEM. Natomiast płytę recenzowałem TUTAJ.

8. Baron „52010 FREESTYLE”

Mnie jako słuchaczowi, który śledził poczynania Palewave od niemalże samego początku, przykro patrzy się na to, jak potoczyły się losy chłopaków. Wyświetleniami cofnęli się do głębokiego podziemia, ale bynajmniej żaden z nich nie zapomniał, jak się rapuje. Profeat dostał szansę od SBM Starter, a Baron wrócił z naprawdę mocnym singlem, który od wyjścia nie schodzi z moich słuchawek. Początek nowej drogi? Tego życzę mojemu imiennikowi w przyszłym roku.

7. Kukon & Julia Mikuła „Wrześniowe Pomarańcze”

Podoba mi się ta wrażliwa strona Kukona. „DRAMAT.” z Julią Mikułą to jedna z moich ulubionych płyt tego roku. Zastanawiałem się, który z singli tu wyróżnić. „Miło mi cię poznać” czy „Wrześniowe pomarańcze„? Ostatecznie wybór padł na ten drugi kawałek, z którym wiążę także specjalne wspomnienia. Odsyłam przy okazji, do mojego tekstu o całym projekcie: KUKON, DZIĘKI ZA TWÓJ RAP I POKAZANIE ŚWIATU JULII MIKUŁY.

ZOBACZ TAKŻE: JAK WIELE JESTEŚMY W STANIE WYBACZYĆ ARTYSTOM?

6. Natzki „Prawie 25

Okej, będzie teraz trochę kolesiostwa, ale naprawdę przy kawałku Natzkiego „prawie 25”, spędziłem niemal cały rok. Dla was to też będzie okazja poznać kogoś dobrego, z głębin podziemia (choć z przeszłością na QueQuality). Podoba mi się, jak to jest poskładane i utożsamiam się mocno z tymi wersami. W treści wkrada się może lekki chaos, ale w moim odczuciu, korzysta na tym emocjonalność kawałka.

Przy tobie się czułem silniejszy, coś jak „mogę podnieść ziemię”
Teraz to życie smakuje, jakbym skaleczył się w podniebienie

5. Seven Phoenix, Lucassi „BROŃ CZERWONA” ft. Natalia Grosiak

Można Tymka lubić bądź nie, ale trzeba przyznać, że jest artystą niemal doskonałym. Projekt Seven Phoenix bardziej skradł moje serce, niż danie główne, jakim była płyta „POPULARNE”. Choć nie powiem, „Sophia Loren”, również często gościła na moich słuchawkach. Ostatecznie zdecydowałem się, aby wyróżnić ten mniej popularny kawałek – „BROŃ CZERWONA” z Natalią Grosiak. „Będzie słuchane przy papierosie, podczas ciepłych, letnich nocnych” – powiedziałem sobie, od razu, gdy tylko ten numer wyszedł i tak też później było. Taki mój soundtrack wakacji 2021.

4. Michał Wojtek – Hachi

Kończący się rok obfitował także w powrót do muzyki mojego ulubionego rapera z młodego pokolenia. Co prawda po dwóch singlach, Michał Wojtek znów zapadł się pod ziemię, ale po cichu liczę, że ich odbiór oraz entuzjazm wśród jego fanów, dały mu siły i szykuje nam coś więcej na przyszłość. Latem zrobiliśmy wywiad, więc zachęcam do sprawdzenia: MICHAŁ WOJTEK: „SĄ LUDZIE, KTÓRZY NADAL SŁUCHAJĄ MOICH STARYCH RZECZY I CZEKAJĄ NA NOWE. TO WIĘCEJ NIŻ KIEDYKOLWIEK MOGŁEM MARZYĆ” – WYWIAD.

Obudziłem się robakiem, pogubiłem się w temacie
Czasem zdarza się być szczurem, choć w naturze mam inaczej

SPRAWDŹ RÓWNIEŻ MÓJ WYWIAD: SZCZYL: „WEJŚCIE W TĘ BRANŻĘ JEST BRUTALNE I UCZY ŻYCIA”

3. Szczyl „Krzyk” ft. Agatka Mierzwa

Mój ulubiony kawałek od debiutanta roku, to nie żaden z singli, choć te oczywiście był równie świetnie, a „Krzyk” z Agatką Mierzwą. Z wokalistką Szczyl współpracował już podczas trzeciej edycji SBM Starter, teraz wrócili do tego i wyszło tak samo emocjonalnie, jak przy „Toast Toast”. Ja w ogóle uwielbiam jeszcze zabieg nachodzących na siebie wokali – męskiego i damskiego. Treściowo i klimatycznie też mi idealnie siadło na ponury październik i listopad.

2. Sokół „Jak Urosnę”

Niektórzy mówią, że nie można nagrywać z dziećmi, jak się bierze narkotyki. Można, tylko trzeba rano wstać i pójść do studia – na tym polega odpowiedzialność. A już tak bardziej na serio – całą płytę „NIC”, uważam za naprawdę dopracowany materiał, od A do Z. Jednak to właśnie piosenka „Jak urosnę” z chórem dziecięcym Fasolki na refrenie kupiła moją sympatię najbardziej. W ch*j uroczy jest ten numer. Liroy i schafter? Może i ciekawe, ale wolę Sokoła i Fasolki.

1. BELMONDO „TE TERENY”

To był wielki powrót Belmondziaka na rapową scenę. Znów wpisał się w łaski słuchaczy. Wystarczyło przestać odpierd*lać, wrócić do formy, jaką reprezentował przed laty i długi zostały spłacone . Dla wielu takim punktem zwrotnym był już pewnie singiel „PAPPARDELLE ALL’ARRABBIATA”, który notabene wbił największe wyświetlenia w dyskografii Młodego G w ciągu ostatnich miesięcy. Dla mnie jednak to „TE TERENY” są symbolem jego powstania z popiołów.

Kwestia pochodzenia jest istotna
Młody G, Belmondziak
Dźwigi widzi z okna

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Napisz swój komentarz!
Podaj swoje imię