”Teraz trzeba myśleć o tym, żeby przeżyć i zrobić wszystko, żeby rosyjskie wojsko wyszło z Ukrainy” — Alyona Alyona o sytuacji w jej kraju

Freak Fight

Ukraińska raperka Alyona Alyona, udzieliła ostatnio wywiadu dla Noizz.pl, gdzie przedstawiła swój punkt widzenia w czasie trwania wojny na Ukrainie.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: ”W TYM ROKU ZAMKNIEMY ROK Z 50 MILIONAMI ZŁOTYCH ZYSKU.” — LIROY O SWOIM KONOPNYM BIZNESIE

Raperka w trakcie rozpoczęcia wojny była przerażona, jednak szybko zrozumiała, że spoczywa na niej ogromna odpowiedzialność:

Koleżanka zadzwoniła do mnie o 5.30 nad ranem i powiedziała: „Alyona, jest wojna”. Na początku wpadłam w panikę, nie wiedziałam co robić, jak się zachować, ale szybko uświadomiłam sobie, że spoczywa na mnie wielka odpowiedzialność — jestem artystką, nie mam prawa się rozkleić, płakać, panikować.poinformowała Alyona dla Noizz.

Raperka pierwsze dni wojny spędziła w Kijowe, a później przeniosła się do rodziców, którzy mieszkają 55 km. od stolicy. Opowiedziała, że spała w ubraniach w razie konieczności zejścia do schronu.

Alyona Alyona działa aktywnie w uświadamianiu ludzi jak naprawdę wygląda wojna na Ukrainie:

Ja i moi koledzy działamy w mediach społecznościowych, chcemy pokazać ludziom za granicą, szczególnie Rosjanom, jak naprawdę wygląda wojna. Wiemy, że ludzie w Rosji poddawani są propagandzie i dezinformacji, w swoich mediach słyszą, że Ukraina napadła sama na siebie i że my sami siebie zabijamy. Pomagam też koordynować pomoc i łączyć ze sobą ludzi, którzy zajmują się dystrybucją leków i innej niezbędnej teraz pomocy. tłumaczy.

Raperka dodała również, że sama ma rosyjskich znajomych — wszyscy są przeciwko wojnie:

Znam kilku Rosjan, głównie z Petersburga. Wszyscy są przeciwko wojnie, biorą udział w demonstracjach, starają się dobić do swojej władzy z protestem, ale wiem, że władza pacyfikuje te protesty, zatrzymuje ludzi, śledzi przeciwników w mediach społecznościowych, blokuje ich konta i prześladuje. Według rosyjskiego prawa za udział w protestach grożą konsekwencje — nawet odpowiedzialność karna, władza zabrania ludziom w jakikolwiek sposób krytykować to, co mówi ich prezydent.

Całą rozmowę znajdziecie na Noizz.pl

Fot. kadr z klipu ”Dym”

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Napisz swój komentarz!
Podaj swoje imię

Ukraińska raperka Alyona Alyona, udzieliła ostatnio wywiadu dla Noizz.pl, gdzie przedstawiła swój punkt widzenia w czasie trwania wojny na Ukrainie.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: ”W TYM ROKU ZAMKNIEMY ROK Z 50 MILIONAMI ZŁOTYCH ZYSKU.” — LIROY O SWOIM KONOPNYM BIZNESIE

Raperka w trakcie rozpoczęcia wojny była przerażona, jednak szybko zrozumiała, że spoczywa na niej ogromna odpowiedzialność:

Koleżanka zadzwoniła do mnie o 5.30 nad ranem i powiedziała: „Alyona, jest wojna”. Na początku wpadłam w panikę, nie wiedziałam co robić, jak się zachować, ale szybko uświadomiłam sobie, że spoczywa na mnie wielka odpowiedzialność — jestem artystką, nie mam prawa się rozkleić, płakać, panikować.poinformowała Alyona dla Noizz.

Raperka pierwsze dni wojny spędziła w Kijowe, a później przeniosła się do rodziców, którzy mieszkają 55 km. od stolicy. Opowiedziała, że spała w ubraniach w razie konieczności zejścia do schronu.

Alyona Alyona działa aktywnie w uświadamianiu ludzi jak naprawdę wygląda wojna na Ukrainie:

Ja i moi koledzy działamy w mediach społecznościowych, chcemy pokazać ludziom za granicą, szczególnie Rosjanom, jak naprawdę wygląda wojna. Wiemy, że ludzie w Rosji poddawani są propagandzie i dezinformacji, w swoich mediach słyszą, że Ukraina napadła sama na siebie i że my sami siebie zabijamy. Pomagam też koordynować pomoc i łączyć ze sobą ludzi, którzy zajmują się dystrybucją leków i innej niezbędnej teraz pomocy. tłumaczy.

Raperka dodała również, że sama ma rosyjskich znajomych — wszyscy są przeciwko wojnie:

Znam kilku Rosjan, głównie z Petersburga. Wszyscy są przeciwko wojnie, biorą udział w demonstracjach, starają się dobić do swojej władzy z protestem, ale wiem, że władza pacyfikuje te protesty, zatrzymuje ludzi, śledzi przeciwników w mediach społecznościowych, blokuje ich konta i prześladuje. Według rosyjskiego prawa za udział w protestach grożą konsekwencje — nawet odpowiedzialność karna, władza zabrania ludziom w jakikolwiek sposób krytykować to, co mówi ich prezydent.

Całą rozmowę znajdziecie na Noizz.pl

Fot. kadr z klipu ”Dym”

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Napisz swój komentarz!
Podaj swoje imię