Rusina i jego „Energia Wygrywania” wizytówką polskiego trapu? Recenzujemy album newcomera

Freak Fight

Nominacja w Popkillerach 2022 do odkrycia roku, zarówno przez publiczność, jak i gremium? To już spore wyróżnienie, ale taka nagroda nie powinna dziwić. Przed nami jedna z najciekawszych i najbardziej charyzmatycznych postaci z podziemnej nowej fali trapu. Rusina wydał swój debiutancki album „Energia Wygrywania” i postawił pierwszy, niezwykle ważny krok ku mainstreamowi. Jak wypadł debiut zawodnika Def Jamu?

ZOBACZ TAKŻE: „MEGALOMANIA” SENTINO. CZYLI SAMOZWAŃCZY KRÓL WYPLUWA KOLEJNY ALBUM I NIE ZMIENIA SIĘ NIC

Rusina i jego „Energia Wygrywania” radzi sobie z wagą debiutu?

Zebrać hype to nie jest już taka sztuka. O wiele trudniejsze jest odpowiednie wykorzystanie rosnącej popularności, a do tego trzeba wydać album debiutancki i co najmniej zaspokoić nim oczekiwania słuchaczy. Potwierdzić nim, że nie jest się tu na sezon. Niejedna wyrazista postać, która miała być zbawicielem sceny, już się przekonała, że to wcale nie jest takie proste.

W artykule, w którym wyróżnialiśmy ciekawe ksywki, zwróciłem uwagę na Rusinę. Po cichu liczyłem, że przestanie rzucać losowe wersy. Tak się na tej płycie nie stało, za to są momenty, gdzie mamy losowe bezładne słowa i niewyszukane rymy. Ale to trap, nie każdy musi być Pikersem i do brzmienia dokładać ciekawe barsy. Jeśli to pierwsze się broni wystarczająco, a u autora płyty tak jest, to nie przeszkadza mi to jakoś wybitnie i takiego „10 PAK” potrafiłem słuchać na pętli. Nie wczuwałem się w to, co on tam rapuje, tylko w jaki sposób to robi. Jak mawiał klasyk: „Nie czytaj tekstu, póki go nie nawinę”.

Nie chcesz w pysk, to nie wkurwiaj tak
Wiem gdzie iść, a to dobry znak
Nie chciałem dwa, daj mi dziesięć pak
Nie zagram za dwa, dziesięć tak
Kocham Polaków, chcę świat
Nie być za wszystkimi, chciałem być nad
Znam Twoją sukę, chce wziąć to do łap
Bardzo mnie prosi, chcesz, no to łap

rusina – 10 PAK (🎥: xawito/jimin/learnhowtohustle)

https://www.youtube.com/watch?v=qnwRbMFGQd0

Kojarzycie te infantylne nitki na wszelkich pejach i grupkach rapowych? No, to myślę, że „Jakbyście mieli pokazać komuś zza granicy, czym jest polski trap” to śmiało możecie wskazać na „Energię Wygrywania” od Rusiny. Sam gospodarz to jedno, ale mamy gościnnie chyba wszystkich wykonawców tegoż podgatunku w naszym kraju, którzy są warci uwagi. Dodatkowo znalazł się jeszcze Bary z White Widow. Fenomenu składu z Łodzi zupełnie nie rozumiem, ale zwrotka ich przedstawiciela razem z vkim, to była oczywista oczywistość ze względu na ich koneksje.

Miło było mi usłyszeć takich weteranów jak Pikers i Koneser. Myślę, że niejeden debiutujący małolat chciałby mieć na płycie tych, którzy lata temu umiejętnie przenosili nowoczesne brzmienia na rodzimą scenę. Przedstawiciel HNN nie dogrywa się byle komu, więc jego udział w „JENNY” można traktować jako duże wyróżnienie dla gospodarza.

Pojawił się także Young Igi, do którego tak chętnie słuchacze porównują Rusinę. Podobieństwa oczywiście są, od wokalu do nastoletniej charyzmy i bezczelnej pewności siebie, z którą Igor pojawił się w 2017 roku. Dla mnie na tym jednak koniec. Rzucam to jako komplement, bo nie ma tu mowy o kopii. Ci, którzy tak uważali, dostali odpowiedź w postaci wspólnego singla „NA FORACH” i słów Igiego:

Jestem w chuj dumny, że wychodzą ludzie jak Rusina i tworzą w Polsce wave, o który walczyłem.

Na „Paranoii” jest też Młody Ba, którego podobnie jak w przypadku Łukasza i Bary’ego powinniśmy się spodziewać. Kolejny utalentowany zawodnik, o którego powalczą krajowe majorsy i który ma szansę namieszać w najbliższej przyszłości.

rusina – NA FORACH feat. Young Igi (🎥: learnhowtohustle/xawito)

https://www.youtube.com/watch?v=VM2CZasVu14

Rusina sprawnie porusza się na bitach od lenny’ego, learnhowtohustle i wielu innych, którzy znaleźli się na „Energii Wygrywania”. Pełno jest tu numerów na bezpiecznych patentach, do jakich przyzwyczaił nas raper i które opanował w podziemnym zaciszu do perfekcji. Za to go polubiliśmy.

Na szczęście na płycie nie brakuje zabawy z brzmieniem, czego dobór singli mógł nie sugerować. Raper eksperymentuje z flow i wokalem, szukając nowych rozwiązań. Mamy tu sporo kawałków „przełamujących”, co nie czyni albumu monotonnym. Nie zlewają się w całość, jak to niestety było w przypadku takiej „DŻUNGLI” od vkiego (bardzo lubię ten album, żeby nie było!). Storytelingowe „4 RANO” czy drejkowe „MOLLY” wyróżnią się spośród energicznego celebrowania sukcesu, czy leniwej nawijki pod melancholijne podkłady. Nawet jeśli czasem są to próby jeszcze nie do końca udane, czy wręcz męczące ucho („W PLANACH”), to ja się zwyczajnie cieszę, że jest to jakaś zapowiedź tego, że Rusina ma większe ambicje. Nie będzie odcinał kuponów od „ŚMIECI”/”10 PAK” niczym Young Leosia od „Szklanek”.

rusina – MOLLY (VISUALIZER: GNOJAS)

„Ta dziwka łapie za kutasa, on nie goni za suką. W końcu zaczyna się układać po latach niepowodzeń i to będzie jego rok”. Tak można streścić „Energię Wygrywania”, a wszystko to opakowane w przyjemne dla ucha brzmienie. Ja więcej od tego albumu nie wymagałem, a Rusina zostaje najsłabszym tekściarzem w historii, którego jestem w stanie spropsować i nieironicznie słuchać. Balonik bynajmniej nie pękł i będę obserwował następne ruchy. Jestem ciekawy, jak pokieruje swoją karierą i jaką ewolucję przejdzie w przyszłości. Mam nadzieję, że wraz z kolejnymi wydawnictwami będzie podnosił sobie poprzeczkę, nieco się rozwinie tekstowo, a za kilka lat podejdę do odsłuchu kolejnego materiału z co najmniej takim samym zainteresowaniem jak obecnie.

Rusina i jego "Energia Wygrywania" wizytówką polskiego trapu? Recenzujemy album newcomera
Rusina „Energia Wygrywania”

Cała rapgra w jednym miejscu. Obserwuj nas także na – Google News.

fot. materiały prasowe

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Napisz swój komentarz!
Podaj swoje imię

Nominacja w Popkillerach 2022 do odkrycia roku, zarówno przez publiczność, jak i gremium? To już spore wyróżnienie, ale taka nagroda nie powinna dziwić. Przed nami jedna z najciekawszych i najbardziej charyzmatycznych postaci z podziemnej nowej fali trapu. Rusina wydał swój debiutancki album „Energia Wygrywania” i postawił pierwszy, niezwykle ważny krok ku mainstreamowi. Jak wypadł debiut zawodnika Def Jamu?

ZOBACZ TAKŻE: „MEGALOMANIA” SENTINO. CZYLI SAMOZWAŃCZY KRÓL WYPLUWA KOLEJNY ALBUM I NIE ZMIENIA SIĘ NIC

Rusina i jego „Energia Wygrywania” radzi sobie z wagą debiutu?

Zebrać hype to nie jest już taka sztuka. O wiele trudniejsze jest odpowiednie wykorzystanie rosnącej popularności, a do tego trzeba wydać album debiutancki i co najmniej zaspokoić nim oczekiwania słuchaczy. Potwierdzić nim, że nie jest się tu na sezon. Niejedna wyrazista postać, która miała być zbawicielem sceny, już się przekonała, że to wcale nie jest takie proste.

W artykule, w którym wyróżnialiśmy ciekawe ksywki, zwróciłem uwagę na Rusinę. Po cichu liczyłem, że przestanie rzucać losowe wersy. Tak się na tej płycie nie stało, za to są momenty, gdzie mamy losowe bezładne słowa i niewyszukane rymy. Ale to trap, nie każdy musi być Pikersem i do brzmienia dokładać ciekawe barsy. Jeśli to pierwsze się broni wystarczająco, a u autora płyty tak jest, to nie przeszkadza mi to jakoś wybitnie i takiego „10 PAK” potrafiłem słuchać na pętli. Nie wczuwałem się w to, co on tam rapuje, tylko w jaki sposób to robi. Jak mawiał klasyk: „Nie czytaj tekstu, póki go nie nawinę”.

Nie chcesz w pysk, to nie wkurwiaj tak
Wiem gdzie iść, a to dobry znak
Nie chciałem dwa, daj mi dziesięć pak
Nie zagram za dwa, dziesięć tak
Kocham Polaków, chcę świat
Nie być za wszystkimi, chciałem być nad
Znam Twoją sukę, chce wziąć to do łap
Bardzo mnie prosi, chcesz, no to łap

rusina – 10 PAK (🎥: xawito/jimin/learnhowtohustle)

https://www.youtube.com/watch?v=qnwRbMFGQd0

Kojarzycie te infantylne nitki na wszelkich pejach i grupkach rapowych? No, to myślę, że „Jakbyście mieli pokazać komuś zza granicy, czym jest polski trap” to śmiało możecie wskazać na „Energię Wygrywania” od Rusiny. Sam gospodarz to jedno, ale mamy gościnnie chyba wszystkich wykonawców tegoż podgatunku w naszym kraju, którzy są warci uwagi. Dodatkowo znalazł się jeszcze Bary z White Widow. Fenomenu składu z Łodzi zupełnie nie rozumiem, ale zwrotka ich przedstawiciela razem z vkim, to była oczywista oczywistość ze względu na ich koneksje.

Miło było mi usłyszeć takich weteranów jak Pikers i Koneser. Myślę, że niejeden debiutujący małolat chciałby mieć na płycie tych, którzy lata temu umiejętnie przenosili nowoczesne brzmienia na rodzimą scenę. Przedstawiciel HNN nie dogrywa się byle komu, więc jego udział w „JENNY” można traktować jako duże wyróżnienie dla gospodarza.

Pojawił się także Young Igi, do którego tak chętnie słuchacze porównują Rusinę. Podobieństwa oczywiście są, od wokalu do nastoletniej charyzmy i bezczelnej pewności siebie, z którą Igor pojawił się w 2017 roku. Dla mnie na tym jednak koniec. Rzucam to jako komplement, bo nie ma tu mowy o kopii. Ci, którzy tak uważali, dostali odpowiedź w postaci wspólnego singla „NA FORACH” i słów Igiego:

Jestem w chuj dumny, że wychodzą ludzie jak Rusina i tworzą w Polsce wave, o który walczyłem.

Na „Paranoii” jest też Młody Ba, którego podobnie jak w przypadku Łukasza i Bary’ego powinniśmy się spodziewać. Kolejny utalentowany zawodnik, o którego powalczą krajowe majorsy i który ma szansę namieszać w najbliższej przyszłości.

rusina – NA FORACH feat. Young Igi (🎥: learnhowtohustle/xawito)

https://www.youtube.com/watch?v=VM2CZasVu14

Rusina sprawnie porusza się na bitach od lenny’ego, learnhowtohustle i wielu innych, którzy znaleźli się na „Energii Wygrywania”. Pełno jest tu numerów na bezpiecznych patentach, do jakich przyzwyczaił nas raper i które opanował w podziemnym zaciszu do perfekcji. Za to go polubiliśmy.

Na szczęście na płycie nie brakuje zabawy z brzmieniem, czego dobór singli mógł nie sugerować. Raper eksperymentuje z flow i wokalem, szukając nowych rozwiązań. Mamy tu sporo kawałków „przełamujących”, co nie czyni albumu monotonnym. Nie zlewają się w całość, jak to niestety było w przypadku takiej „DŻUNGLI” od vkiego (bardzo lubię ten album, żeby nie było!). Storytelingowe „4 RANO” czy drejkowe „MOLLY” wyróżnią się spośród energicznego celebrowania sukcesu, czy leniwej nawijki pod melancholijne podkłady. Nawet jeśli czasem są to próby jeszcze nie do końca udane, czy wręcz męczące ucho („W PLANACH”), to ja się zwyczajnie cieszę, że jest to jakaś zapowiedź tego, że Rusina ma większe ambicje. Nie będzie odcinał kuponów od „ŚMIECI”/”10 PAK” niczym Young Leosia od „Szklanek”.

rusina – MOLLY (VISUALIZER: GNOJAS)

„Ta dziwka łapie za kutasa, on nie goni za suką. W końcu zaczyna się układać po latach niepowodzeń i to będzie jego rok”. Tak można streścić „Energię Wygrywania”, a wszystko to opakowane w przyjemne dla ucha brzmienie. Ja więcej od tego albumu nie wymagałem, a Rusina zostaje najsłabszym tekściarzem w historii, którego jestem w stanie spropsować i nieironicznie słuchać. Balonik bynajmniej nie pękł i będę obserwował następne ruchy. Jestem ciekawy, jak pokieruje swoją karierą i jaką ewolucję przejdzie w przyszłości. Mam nadzieję, że wraz z kolejnymi wydawnictwami będzie podnosił sobie poprzeczkę, nieco się rozwinie tekstowo, a za kilka lat podejdę do odsłuchu kolejnego materiału z co najmniej takim samym zainteresowaniem jak obecnie.

Rusina i jego "Energia Wygrywania" wizytówką polskiego trapu? Recenzujemy album newcomera
Rusina „Energia Wygrywania”

Cała rapgra w jednym miejscu. Obserwuj nas także na – Google News.

fot. materiały prasowe

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Napisz swój komentarz!
Podaj swoje imię