„Dorosłe Dzieci” – Qbik z albumem

Freak Fight

W ostatni piątek zalało nas sporo premier. Wśród nich była najnowsza płyta Qbika pt. „Dorosłe Dzieci”. Na albumie znalazło się 16 kawałków, a wśród gości udzielili się Beka KSH, Filipek i Daria Śliwińska.

Każdy z Nas ma w sobie coś z dziecka. „Dorosłe Dzieci” – to pełna sentymentów, imprezowa podróż, na której chciałem pokazać, że pomimo upływającego czasu nadal możemy się dobrze bawić tak jakbyśmy byli dziećmi.


Będąc dzieckiem chcemy jak najszybciej stać się dorosłymi. Jako dorośli tęsknimy za czasami beztroski. Płyta w większości utrzymana jest w imprezowym klimacie, ale nie zabraknie na niej, też poważniejszych numerów z ciekawymi featami. wiek to tylko liczba. „Dorosłe Dzieci” to MY.

CZYTAJ TAKŻE: ASTHMA: „LUDZIE NAM UMIERAJĄ NA GRANICY, TU NAGLE CZTERY ZGONY I MY DALEJ NIC” – WYWIAD

Powiedz mi, czy my naprawdę potrzebowaliśmy tyle czasu, tyle akcji, żeby uświadomić sobie, że było i jest chuj*wo? Nie odbieram wagi żadnym protestom, bo sam uczęszczam na manifestacje, ale jakie realne zmiany zaszły po nich? Jakby, zdaję sobie sprawę z tego, że każde małe zwycięstwo jest ważne, jest zajebiste, ale skala napraw do strat jest ku*wa ogromna. Ja całe życie ceniłem w sobie takie poczucie jakiejś wspólnoty, takiej, co mieli nasi starsi wobec komuny itd.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Napisz swój komentarz!
Podaj swoje imię

W ostatni piątek zalało nas sporo premier. Wśród nich była najnowsza płyta Qbika pt. „Dorosłe Dzieci”. Na albumie znalazło się 16 kawałków, a wśród gości udzielili się Beka KSH, Filipek i Daria Śliwińska.

Każdy z Nas ma w sobie coś z dziecka. „Dorosłe Dzieci” – to pełna sentymentów, imprezowa podróż, na której chciałem pokazać, że pomimo upływającego czasu nadal możemy się dobrze bawić tak jakbyśmy byli dziećmi.


Będąc dzieckiem chcemy jak najszybciej stać się dorosłymi. Jako dorośli tęsknimy za czasami beztroski. Płyta w większości utrzymana jest w imprezowym klimacie, ale nie zabraknie na niej, też poważniejszych numerów z ciekawymi featami. wiek to tylko liczba. „Dorosłe Dzieci” to MY.

CZYTAJ TAKŻE: ASTHMA: „LUDZIE NAM UMIERAJĄ NA GRANICY, TU NAGLE CZTERY ZGONY I MY DALEJ NIC” – WYWIAD

Powiedz mi, czy my naprawdę potrzebowaliśmy tyle czasu, tyle akcji, żeby uświadomić sobie, że było i jest chuj*wo? Nie odbieram wagi żadnym protestom, bo sam uczęszczam na manifestacje, ale jakie realne zmiany zaszły po nich? Jakby, zdaję sobie sprawę z tego, że każde małe zwycięstwo jest ważne, jest zajebiste, ale skala napraw do strat jest ku*wa ogromna. Ja całe życie ceniłem w sobie takie poczucie jakiejś wspólnoty, takiej, co mieli nasi starsi wobec komuny itd.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Napisz swój komentarz!
Podaj swoje imię