Przeoczone/Zapomniane Perły [#46]: Mach-Hommy – Pray For Haiti (2021)

Freak Fight

Dziś porozmawiamy o współczesnym DOOMie jeśli chodzi o stopień ukrywania się. Mieli z resztą okazję się przeciąć z MFem na tracku gościnnie u Your Old Drooga, tzw. ukraińskiego Nasa (o którym opowiadałem wam w #41 tekście mojej poprzedniej serii, Rap Powyżej Klasycznych Schematów). YOD pojawi się również w tym tekście, lecz w innym kontekście.

ZOBACZ TAKŻE: PRZEOCZONE/ZAPOMNIANE PERŁY [#45]: GOLIN – MIASTA KRZYWYCH WIEŻ (2016)

Nie wiadomo jak się nazywa, nie wiadomo w którym roku się urodził (podobno 21.06) i mało kto widział jego twarz w całej okazałości. Wiadomo za to, że urodził się w Port-au-Prince na Haiti gdzie spędził większość dzieciństwa (a każdy z czytelników nieco lepiej zorientowanych w historii i obecnej sytuacji na świecie wie, że jest to jedna z gorszych stolic w których można się urodzić), oraz że na dzień dzisiejszy żyje w Newark w New Jersey.

Do tajemnicy sporo dodaje fakt, że większość jego płyt było przez lata niedostępne na streamingach, a jedyną opcją aby ich posłuchać – było kupienie fizycznej kopii za nieraz kilkaset dolarów na jego Bandcampie. Jest na tyle dobrym MC, że oczywiście dziś wszystkie się wyprzedały i dostępne są na resellu za jeszcze cięższe pieniądze (np. winyle Fete Des Morts AKA Dia De Los Muertos EP wyprodukowanego w większości przez Earla Sweatshirta – zaczynają się od 220$) Do tego razem ze wspomnianym Your Old Droogiem wytoczyli kilka lat temu sprawę sądową Geniusowi którą wygrali (prawa autorskie odnośnie kopiowania własności intelektualnej jaką niewątpliwie są ich teksty), co zaskutkowało tym iż na Geniusie (ani praktycznie nigdzie indziej) nie przeczytacie sobie ich tekstów.

Wiem że YOD swoje sprzedaje i można się do niego o to odezwać na maila. Czy popieram taką praktykę? Nie bardzo, ale jako część podziemnego wizerunku – działa to całkiem dobrze, więc czemu nie. A jeśli pojawiają się gdzieś na featach, to ich zwrotki są wycięte, a spisane tracki są w takiej sytuacji zablokowane, aby nikt nic nie dopisał (najlepiej to widać na świetnym Sell Me This Pen Evidence’a i Alchemista).

To wszystko co składa się na wizerunek – przyczyniło się do uzbierania przez niego tzw. cult following, istnych wyznawców śledzących i spisujących każdy jego ruch. Ze względu na pochodzenie często wplata język kreolski-haitański do swoich tekstów. Jego gust muzyczny został ukształtowany przez ojca, który był gitarzystą. Po nagraniu pierwszego LP w 2004 roku odpuścił na blisko dekadę rap, bo nie podobało mu się to środowisko i ogólnie cały przemysł – zamiast tego zajmował się tworzeniem filmów, ale nie udało mi się dotrzeć do żadnego materiału który by potencjalnie latał po necie. Od momentu powrotu na scenę w 2013, wydał na dzień dzisiejszy łącznie 25 LP, dwie kompilacje i 17 EP. Tak. Z czego aż 9 LP i 1 EP z Tha God Fahimem, znanym z Bruiser Brigade Danny’ego Browna. Jest to potężna dyskografia jak na dekadę działalności, moim zdaniem zdecydowanie zbyt duża i rozwodniona, ale okej.

Poza wydawaniem w Griseldzie, to głównie Soul Assassins Records DJ’a Muggsa (z którym też ma jeden fajny materiał wydany, Muggs jako producent oczywiście), a do tego jeszcze Lowtechrecords (znane chyba tylko fanatykom postaci z tej niszy pokroju Camoflauge Monk, Hus Kingpin, Left Lane Didon czy Recognize Ali) oraz dość spore Nature Sounds. Ciekawostka – Mach podobno poza angielskim, kreolskim-haitańskim i francuskim (oczywistym dla mieszkańców Haiti), zna także hiszpański, wszystkie języki na poziomie fluent. Gratuluję, jest to spory wyczyn jakby nie patrzeć.

Postanowiłem wybrać jego najpopularniejszy album, ponieważ moim zdaniem jest to jego życiówka, pomimo że inne albumy nie odstają jakoś bardzo mocno jakością – to ten ma w sobie coś wyjątkowego na tle reszty dyskografii. Było o nim nieco głośniej w 2021, ale odnoszę wrażenie, iż od tamtej pory temat zupełnie ucichł, pomimo że wydaje regularnie prawie równie dobre płyty. Nazwa Pray For Haiti jest przekształceniem nazwy jednej z najlepszych płyt jego ziomka Westside Gunna, która nazywa się Pray For Paris.

Pieniądze zarobione na Pray For Haiti idą w 20% na fundację charytatywną (Trust Fund), która próbuje pomagać w wiecznie trwającym kryzysie w tym państwie. Z powodów oczywistych jest tu sporo afrykańskich brzmień, mistycyzmu i kombinacji klimatów, których nie usłyszycie nigdzie indziej. Jest tu oczywiście kilka drumlessów (ciekaw jestem czy w polskim rapie taki rodzaj bitów się kiedyś przyjmie nieco mocniej niż ostatni singiel od Ziomców), jazzowych wstawek (tu również odsyłam do najwcześniejszej historii jazzu, skąd się wywodzi) oraz klasycznych ciężkich truskulowych bębnów. Tekstów co prawda sobie nie poczytacie, ale nie przeszkadza to w docenieniu ich poetyckiej złożoności. Ból i współczucie mieszają się tu z typowo gangsterską przewózką.

Do tego na przestrzeni całej jego kariery możemy uświadczyć sporo follow-upów do pisarzy typu Shakespeare, Dostojewski, Dante, Orwell, Hansberry czy Achebe. Charyzma, świetna liryka, błyskotliwość i mieszanie ze sobą wielu odcieni rzeczywistości. Jako jedyny minus muszę zaznaczyć – że dość szybko może się to wam znudzić i w pewnych momentach płyta może wydawać się wtórna, szczególnie jak znacie inne projekty Macha (np. moim zdaniem jego top 2 album -The G.A.T… w którego digitalnym posiadaniu jestem, choć nie znajdziecie dziś tego albumu ani na YT, SC, ani na Bandcampie czy jakimkolwiek innym streamingu). Polecam wszystkim ulicznym kartografom, charytatywnym gangsterom, charakternym historykom, doktorantom którzy pracują na czarno i ludziom, którzy w jednej szufladzie trzymają rewolwer i 800-stronnicowe powieści z XIX wieku. Dodatkowo zaznaczę, że jestem fanem tej okładki a’la Basquiat. Wykonał ją Noah Leigh który na IG ma zawrotną ilość obserwujących – 2700. Jak wam się podoba, to zostawcie mu follow, bo warto.

Mach-Hommy – Pray For Haiti (2021)

Ulubiona gościnna zwrotka: Westside Gunn na Murder Czn. Bardzo czuć tu chemię Hommiego z Gunnem, ponieważ ten pojawia się jeszcze na dwóch kolejnych featach – plus w intrze skit. A oprócz niego Tha God Fahim (dziwne gdyby się nie pojawił, jak razem nagrali z dobrą setkę numerów jak nie więcej), Keisha Plum i Melanie Charles. Takie spoko.

Ulubione utwory: The 26th Letter, The Stellar Ray Theory, Murder Czn

SPRAWDŹ RÓWNIEŻ NASZ WYWIAD: „MOGĘ POWIEDZIEĆ Z DUŻĄ ŚWIADOMOŚCIĄ, ŻE NA TEN MOMENT JESTEM SPEŁNIONY I BĘDĘ PRACOWAŁ NA TO UCZUCIE DALEJ… SORRY, JESTEM ZASPOKOJONY” — WYWIAD Z PRZYŁU

Cała rapgra w jednym miejscu. Obserwuj nas także na – Google News.

fot. okładka płyty Mach-Hommy – Pray For Haiti (2021)

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Napisz swój komentarz!
Podaj swoje imię

Dziś porozmawiamy o współczesnym DOOMie jeśli chodzi o stopień ukrywania się. Mieli z resztą okazję się przeciąć z MFem na tracku gościnnie u Your Old Drooga, tzw. ukraińskiego Nasa (o którym opowiadałem wam w #41 tekście mojej poprzedniej serii, Rap Powyżej Klasycznych Schematów). YOD pojawi się również w tym tekście, lecz w innym kontekście.

ZOBACZ TAKŻE: PRZEOCZONE/ZAPOMNIANE PERŁY [#45]: GOLIN – MIASTA KRZYWYCH WIEŻ (2016)

Nie wiadomo jak się nazywa, nie wiadomo w którym roku się urodził (podobno 21.06) i mało kto widział jego twarz w całej okazałości. Wiadomo za to, że urodził się w Port-au-Prince na Haiti gdzie spędził większość dzieciństwa (a każdy z czytelników nieco lepiej zorientowanych w historii i obecnej sytuacji na świecie wie, że jest to jedna z gorszych stolic w których można się urodzić), oraz że na dzień dzisiejszy żyje w Newark w New Jersey.

Do tajemnicy sporo dodaje fakt, że większość jego płyt było przez lata niedostępne na streamingach, a jedyną opcją aby ich posłuchać – było kupienie fizycznej kopii za nieraz kilkaset dolarów na jego Bandcampie. Jest na tyle dobrym MC, że oczywiście dziś wszystkie się wyprzedały i dostępne są na resellu za jeszcze cięższe pieniądze (np. winyle Fete Des Morts AKA Dia De Los Muertos EP wyprodukowanego w większości przez Earla Sweatshirta – zaczynają się od 220$) Do tego razem ze wspomnianym Your Old Droogiem wytoczyli kilka lat temu sprawę sądową Geniusowi którą wygrali (prawa autorskie odnośnie kopiowania własności intelektualnej jaką niewątpliwie są ich teksty), co zaskutkowało tym iż na Geniusie (ani praktycznie nigdzie indziej) nie przeczytacie sobie ich tekstów.

Wiem że YOD swoje sprzedaje i można się do niego o to odezwać na maila. Czy popieram taką praktykę? Nie bardzo, ale jako część podziemnego wizerunku – działa to całkiem dobrze, więc czemu nie. A jeśli pojawiają się gdzieś na featach, to ich zwrotki są wycięte, a spisane tracki są w takiej sytuacji zablokowane, aby nikt nic nie dopisał (najlepiej to widać na świetnym Sell Me This Pen Evidence’a i Alchemista).

To wszystko co składa się na wizerunek – przyczyniło się do uzbierania przez niego tzw. cult following, istnych wyznawców śledzących i spisujących każdy jego ruch. Ze względu na pochodzenie często wplata język kreolski-haitański do swoich tekstów. Jego gust muzyczny został ukształtowany przez ojca, który był gitarzystą. Po nagraniu pierwszego LP w 2004 roku odpuścił na blisko dekadę rap, bo nie podobało mu się to środowisko i ogólnie cały przemysł – zamiast tego zajmował się tworzeniem filmów, ale nie udało mi się dotrzeć do żadnego materiału który by potencjalnie latał po necie. Od momentu powrotu na scenę w 2013, wydał na dzień dzisiejszy łącznie 25 LP, dwie kompilacje i 17 EP. Tak. Z czego aż 9 LP i 1 EP z Tha God Fahimem, znanym z Bruiser Brigade Danny’ego Browna. Jest to potężna dyskografia jak na dekadę działalności, moim zdaniem zdecydowanie zbyt duża i rozwodniona, ale okej.

Poza wydawaniem w Griseldzie, to głównie Soul Assassins Records DJ’a Muggsa (z którym też ma jeden fajny materiał wydany, Muggs jako producent oczywiście), a do tego jeszcze Lowtechrecords (znane chyba tylko fanatykom postaci z tej niszy pokroju Camoflauge Monk, Hus Kingpin, Left Lane Didon czy Recognize Ali) oraz dość spore Nature Sounds. Ciekawostka – Mach podobno poza angielskim, kreolskim-haitańskim i francuskim (oczywistym dla mieszkańców Haiti), zna także hiszpański, wszystkie języki na poziomie fluent. Gratuluję, jest to spory wyczyn jakby nie patrzeć.

Postanowiłem wybrać jego najpopularniejszy album, ponieważ moim zdaniem jest to jego życiówka, pomimo że inne albumy nie odstają jakoś bardzo mocno jakością – to ten ma w sobie coś wyjątkowego na tle reszty dyskografii. Było o nim nieco głośniej w 2021, ale odnoszę wrażenie, iż od tamtej pory temat zupełnie ucichł, pomimo że wydaje regularnie prawie równie dobre płyty. Nazwa Pray For Haiti jest przekształceniem nazwy jednej z najlepszych płyt jego ziomka Westside Gunna, która nazywa się Pray For Paris.

Pieniądze zarobione na Pray For Haiti idą w 20% na fundację charytatywną (Trust Fund), która próbuje pomagać w wiecznie trwającym kryzysie w tym państwie. Z powodów oczywistych jest tu sporo afrykańskich brzmień, mistycyzmu i kombinacji klimatów, których nie usłyszycie nigdzie indziej. Jest tu oczywiście kilka drumlessów (ciekaw jestem czy w polskim rapie taki rodzaj bitów się kiedyś przyjmie nieco mocniej niż ostatni singiel od Ziomców), jazzowych wstawek (tu również odsyłam do najwcześniejszej historii jazzu, skąd się wywodzi) oraz klasycznych ciężkich truskulowych bębnów. Tekstów co prawda sobie nie poczytacie, ale nie przeszkadza to w docenieniu ich poetyckiej złożoności. Ból i współczucie mieszają się tu z typowo gangsterską przewózką.

Do tego na przestrzeni całej jego kariery możemy uświadczyć sporo follow-upów do pisarzy typu Shakespeare, Dostojewski, Dante, Orwell, Hansberry czy Achebe. Charyzma, świetna liryka, błyskotliwość i mieszanie ze sobą wielu odcieni rzeczywistości. Jako jedyny minus muszę zaznaczyć – że dość szybko może się to wam znudzić i w pewnych momentach płyta może wydawać się wtórna, szczególnie jak znacie inne projekty Macha (np. moim zdaniem jego top 2 album -The G.A.T… w którego digitalnym posiadaniu jestem, choć nie znajdziecie dziś tego albumu ani na YT, SC, ani na Bandcampie czy jakimkolwiek innym streamingu). Polecam wszystkim ulicznym kartografom, charytatywnym gangsterom, charakternym historykom, doktorantom którzy pracują na czarno i ludziom, którzy w jednej szufladzie trzymają rewolwer i 800-stronnicowe powieści z XIX wieku. Dodatkowo zaznaczę, że jestem fanem tej okładki a’la Basquiat. Wykonał ją Noah Leigh który na IG ma zawrotną ilość obserwujących – 2700. Jak wam się podoba, to zostawcie mu follow, bo warto.

Mach-Hommy – Pray For Haiti (2021)

Ulubiona gościnna zwrotka: Westside Gunn na Murder Czn. Bardzo czuć tu chemię Hommiego z Gunnem, ponieważ ten pojawia się jeszcze na dwóch kolejnych featach – plus w intrze skit. A oprócz niego Tha God Fahim (dziwne gdyby się nie pojawił, jak razem nagrali z dobrą setkę numerów jak nie więcej), Keisha Plum i Melanie Charles. Takie spoko.

Ulubione utwory: The 26th Letter, The Stellar Ray Theory, Murder Czn

SPRAWDŹ RÓWNIEŻ NASZ WYWIAD: „MOGĘ POWIEDZIEĆ Z DUŻĄ ŚWIADOMOŚCIĄ, ŻE NA TEN MOMENT JESTEM SPEŁNIONY I BĘDĘ PRACOWAŁ NA TO UCZUCIE DALEJ… SORRY, JESTEM ZASPOKOJONY” — WYWIAD Z PRZYŁU

Cała rapgra w jednym miejscu. Obserwuj nas także na – Google News.

fot. okładka płyty Mach-Hommy – Pray For Haiti (2021)

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Napisz swój komentarz!
Podaj swoje imię