Historii rapu w Stanach Zjednoczonych nikomu nie trzeba przedstawiać. Poza ułożeniem fundamentów hip-hopu przez między innymi Eminema, 50 Centa czy Tupaca, znaleźli się artyści, którzy swoją osobowością przykuli uwagę niejednego słuchacza chcącego, choć na chwilę odetchnąć od brzmieniowego fundamentalizmu.
Yung Gravy jest młodym niekonwencjonalnym amerykańskim raperem, którego ze względu na wiek ominęły procesy kształcenia rapowej kultury w Stanach. Razem z Lil Baby na początku 2019 roku opublikował klip pt. „Alley Oop”. Dzisiaj Yung Gravy przemierza ulice Londynu wspólnie z Matą.
Londyn oczami Maty i Yung Gravy’ego
ZOBACZ TAKŻE: OLIWKA BRAZIL TŁUMACZY SWOJE WERSY: „SEKS ZA PIENIĄDZE JEST NIEPRAWDZIWY I BEZ SENSU”
Odetchnijmy z ulgą. Światowe kooperacje Maty nie skończą się na numerze z hypemanem PlayThatBoiZay’em, którego snippet mogliśmy usłyszeć na niedawnym koncercie Denzela Curry’ego w Warszawie. Mata postarał się zadbać o promocje swojej muzyki, szerzej niż myślimy. W niedalekiej przyszłości przyjdzie dzień, w którym przestaniemy ograniczać się na wyłączność do Malika Montany, żeby usłyszeć międzynarodową muzyczną współpracę polskiego rapera. Jest jeszcze Quebo, ale o nim nie wiele wiemy. Półtora roku temu pojawił się numer pt. „MATCHA LATTE”, z gościnnym udziałem Micka Jenkinsa. Po porażce reprezentacji Polski z Belgią 6:1, tematycznie Quebo wypuścił snippet z belgijskim artystą Elvisem Romeo. Na tym koniec.
Do ostatecznego połączenia Maty i Yung Gravy’ego dojdzie bliżej w ciągu kilku miesięcy niż tygodni. Naszym priorytetowym zadaniem jest dostatecznie uzbroić się w cierpliwość i zacząć żyć własnym życiem. Nie odświeżajmy codziennie YouTube’a, chłopaki powiadomią nas najszybciej jak to możliwe.
fot. kadr z klipu