Wini od dłuższego czasu prowadzi rozmowy w samochodzie. Do swojego programu zapraszam różne ciekawe osobistości, w tym raperów i raperki. Wini postanowił nagrać numer artystach, którzy odmówili mu wywiadu, czy też nie odpowiedziały na jego zaproszenie.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: FILIPEK I FABIJAŃSKI KŁÓCĄ SIĘ PRZED KAMERAMI
Podzielmy ksywki na 2 kategorie.
Zacznijmy od osób, które nie odpowiedziały na zaproszenie Winiego. Wśród nich: Pezet, Malik, Sokół, Bedoes.
Następna grupa, to ci, którzy z takich, czy innych powodów domówili występu w programie: Solar (SB Maffija), Białas, Mata, Oliwka Brazil, Young Leosia, Łona, Webber, O.S.T.R., Taco Hemingway, Sobel, Borixon, Eldo, Reto, Tymek, Szpaku, Zeus, PRO8L3M
Ostatnią ksywą, która pada w numerze jest Zdechły Osa, o którym Wini rapuje, że wstępnie są umówieni, ale mógłby odpisać na wiadomość. Raper odniósł się do tego w następujący sposób:
– ku*wa no tak czy siak to prAWDA, ja się zacząłem z czasem wstydzić wywiadów nagrywanych trochę i rzadko mejla ogarniam, ale props i made my day – napisał Osa.
MARTA LINKIEWICZ MÓWI O SWOJEJ BUNTOWNICZEJ MŁODOŚCI W ROZMOWIE Z WINIM
Marta Linkiewicz była gościem w programie Winiego. Duet przeprowadził bardzo ciekawą rozmowę, która zaczęła się od kosmosu i astrologii.
Oprócz wspomnianej astrologii padł również temat przyszłych inwestycji Marty, freak fightów, czy trudnego dzieciństwa, o którym influencerka mówi tak:
Ja mimo tego, że byłam bardzo dziewczęca, to miałam różnych znajomych. Miałam przyjaciółkę, która była tzw. brudasem. Tak się mówi potocznie i ją też tak nazywali. Lubiłam się zawsze otaczać takimi ludźmi innymi. (…) Ja też miałam kuratora sądowego, jak byłam w gimnazjum. Zaczęło się od buntu młodzieńczego. Dojrzewanie, hormony i te sprawy. Razem ze swoimi przyjaciółkami, które też miały jakieś sytuacje w domu starałyśmy się zapełnić jakoś czas, między zajęciami, a siedzeniem w domu. Kradłyśmy jakieś rzeczy z H&Mu, widomo alkohol, narkotyki, jakieś pobicia do tego. Może nie biłyśmy, skończyło się na groźbach i podstawianiu nóg. Po prostu źle trafiłyśmy, jeśli chodzi o rodziców jednej dziewczyny. Groziłyśmy jej, podstawialiśmy jej nogę i wylądowałyśmy na policji. Mieliśmy sprawę za pobicie, ale nikogo nie pobiłyśmy. Byłyśmy po prostu bardzo awanturnicze. (…) Jedna sprawa sądowa, druga sprawa sądowa, do tego jakieś kradzieże i za to groził mi ośrodek, do którego ostatecznie nie trafiłam. (…) Za każdym razem, kiedy przychodziła kuratorka , to były cyrki w domu. Ja krzyczałam rodzice, rodzice krzyczeli. Mi się wydawało, że ja wiem najlepiej. – powiedziała Marta.
SPRAWDŹ RÓWNIEŻ NASZ WYWIAD: MUZYCZNY CZŁOWIEK ORKIESTRA WYDAJE PERFEKCYJNIE DOPRACOWANY KRĄŻEK. WYWIAD Z MARO, KTÓRY WSZYSTKO ROBI SAM
Cała rapgra w jednym miejscu. Obserwuj nas także na – Google News.
fot. kadr z video