Cho na melanż, na co czekasz? Kolejny singiel Kruliga.
ZOBACZ TAKŻE: RUSINA I JEGO „ENERGIA WYGRYWANIA” WIZYTÓWKĄ POLSKIEGO TRAPU? RECENZUJEMY ALBUM NEWCOMERA
Nocne wojaże, podbijanie parkietu, cały dzień męki po otworzeniu rano oczu. Rano, czyli gdzieś w okolicach trzynastej. Nowy singiel Kruliga wykorzystuje kontrast, jak sporo jego piosenek, by podać pozytywy i negatywy każdego wyjścia na melanż. Nietrudno jednak się łudzić, by nieprzyjemne skutki picia alkoholu zniechęcały go do czegokolwiek, bo zresztą… numer nazywa się “Cho na melanż”. Tytuł doskonale wyjaśnia jak bardzo przejmuje się tym raper. Tekst zaś mówi, że tym martwił będzie się jutrzejszy Dominik.
Dobra, piosenka muzycznie nie jest aż tak dołująca jak wstęp. Krulig skacze po synth–popowym beacie jak po parkiecie. To kawałek, który świetnie wpasuje się do nastawienia nastroju przed lub w trakcie wyjścia na melanż. Jeżeli funkowa wersja rapu ci odpowiada to idealnie, jest to zdecydowanie dla ciebie. Jeżeli nie słyszałeś nigdy takiego zabiegu, to przesłuchaj sobie i wyrób swoją opinię. Na co czekasz?
Krulig – Cho na melanż, prod nolyrics
SPRAWDŹ RÓWNIEŻ NASZ WYWIAD: MUZYCZNY CZŁOWIEK ORKIESTRA WYDAJE PERFEKCYJNIE DOPRACOWANY KRĄŻEK. WYWIAD Z MARO, KTÓRY WSZYSTKO ROBI SAM
Cała rapgra w jednym miejscu. Obserwuj nas także na – Google News.
fot. materiały prasowe