JAN RAPOWANIE: MYŚLĘ, ŻE JESTEM W JAKIŚ SPOSÓB WYBITNIE UTALENTOWANY

Freak Fight

W niedzielnej porcji nowych odcinków podcastu Żurnalista mogliśmy usłyszeć prawie dwugodzinną rozmowę z Janem Rapowanie, w której poruszonych zostało wiele wątków, nie tylko dotyczących ostatniej płyty „Bufor”.

Zapytany przez prowadzącego o spójność płyty odpowiedział:

„Pierwszy raz tak naprawdę zwróciłem na to uwagę, do tej pory zawsze to miałem w chuju totalnie, nagrywałem sobie numery i stwierdzałem, że jak mam dwanaście numerów nagranych, że koniec, wystarczy i tyle. A teraz nagrałem tych numerów, nie podam konkretnej liczby, ale bardzo dużo i w ogóle moment selekcji to była jedna z najcięższych rzeczy, jeśli chodzi o pracę nad tą płytą, bo było trzeba wyrzucić bardzo dużo materiałów i to jest trochę tak, że no każdy numer jest mimo wszystko jakimś tam twoim dzieckiem i nie nagrywasz rzeczy, do których nie masz stosunku emocjonalnego. Bardzo ciężko było wybrać te numery, które finalnie się znalazły na płycie, nigdy wcześniej tak nie miałem i mam nadzieję, że już nigdy mnie to nie spotka, bo to straszne. Naprawdę.”

Nie zabrakło wyznania o różnych skrajnościach jakich Janek doświadczył w życiu, podsumował je słowami: „Czytałem czytanie na rekolekcjach w kościele i ćpałem koks z kibla.”

Opowiedział o tym jak wygląda jego proces twórczy:

„Utwór „boję się” to był pierwszy utwór, który powstał na tę płytę. […] i to chyba dowodzi, że tworzy się dobrze, jak jest źle. Skoro zacząłem w momencie w którym było tak, a nie inaczej to o czymś świadczy. Być może nigdy nie zacząłbym pisać tej płyty, gdyby cały czas było dobrze. Chodziło mi o to, żeby pokazać, ten numer też jest skonstruowany, że na koniec jest dobrze, po prostu, ale nigdy nie należy pomijać tego, że na początku drogi do dobrze, że zawsze w zasadzie, u mnie, jest źle.”

Jan Rapowanie – TRYB SAMOLOTOWY

Na pytania Żurnalisty: „Co u ciebie znaczy, że jest źle? Co dzieje się w twojej głowie, że zaczynasz taką płytę? Co jest dla ciebie dziś zmartwieniem?”, odpowiedział:

„Dla mnie dzisiaj jest zmartwieniem to, że nic mnie nie cieszy. Nie mam wiary w to co robię, że nie widzę tego, aby moja przyszłość miała być przyjemna. Nie mam na nic ochoty. Takie rzeczy. […] Ja jestem jebnięty. Staram się nie śledzić tego co ludzie piszą w interncie, natomiast przy takiej skali nie dam rady tego uniknąć całkowicie, jestem taki, że przeczytam tysiąc pozytywnych rzeczy i totalnie to po mnie spływa, myślę sobie, że ktoś się nie zna, napisał tak, aby mi było miło, nie przyjmuje w ogóle do siebie pozytywnych opinii. Natomiast przeczytam jedną negatywną i sobie myślę, że ta osoba chyba ma rację. I biorę to do siebie, ale chciałbym zaznaczyć, że to dzieje się w momentach, gdy nie czuję się dobrze z tym co robię i z tym, kim jestem. Takie momenty zdarzały się bardzo regularnie, ale staram się walczyć z tym.”

Co Jan Rapowanie sądzi o muzyce, którą tworzy? Oto odpowiedź:

„Jestem przekonany o tym, że robię rap ponadczasowy. […] Nigdy nie będę na szczycie szczytów, ale jestem przekonany, że robię rzeczy, do których się będzie wracać. O wielu płytach, które teraz pobijają jakieś rekordy za 10 lat nie będzie się pamiętało, a ja może nie sprzedam miliona płyt, ale za to, za 10 lat nadal będą ludzie, którzy będą chcieli tego słuchać.”

„Słuchając tej płyty, w ogóle w mojej twórczości często jest tak, że można odnieść wrażenie, że jestem smutny, moje życie to pasmo udręk, a w ogóle tak nie jest. Bardziej chodzi o to, że te rzeczy to są rzeczy, o których chcę napisać.”

ZOBACZ TAKŻE: ROSYJSKI RAPER ODWOŁUJE 6 WYPRZEDANYCH KONCERTÓW — OXXXYMIRON SPRZECIWIA SIĘ INWAZJI NA UKRAINĘ

Nie zabrakło bardzo szczerego wyznania dotyczącego utworu „Bufor”:

„Bufor to był prawdopodobnie najtrudniejszy dla mnie do nagrania utwór w życiu. Nigdy nie czułem tak bardzo, że tak bardzo się otwieram. […] Miałem łzy w oczach nagrywając ten utwór. […] Jestem bardzo z siebie dumny. Myślę, że jest to bardzo odważny i ważny utwór.”

Na pytanie, czy jest w życiu rapera coś co go cieszy, a trzeba za to zapłacić, bez zawahania się odpowiedział, że podróże, które są dla niego sensem życia i nie ma nic wspanialszego od nich.

„Bardzo lubię mieć pieniądze, bo dobrze żyje mi się ze świadomością, że wiem, że mogę. […] Bardzo dobrze żyje mi się z tym komfortem, że nie muszę patrzeć na ceny, bo nie interesuje mnie to po prostu. Myślę, że jest coś uzależniającego w tym podejściu, że mogę. Jest to poczucie bezpieczeństwa.”

Janek podzielił się także refleksją, że jego największą bolączką, jest to, że nie wiem kim jest i czego potrzebuje w życiu. Wie kim nie chce być, czego nie chce robić, ale w drugą stronę posiada spore znaki zapytania.

W prawie dwugodzinnym wywiadzie wiele było szczerych odpowiedzi, których część ze słuchaczy na pewno nie spodziewała się po swoim idolu.

„Było dużo takich sytuacji w moim życiu, że leżałem w kłębek, czekałem aż zdechnę, ale jestem za nie wdzięczny, bo bardzo dużo dobrych rzeczy mnie spotkało właśnie przez te złe.”

„Mam świadomość tego, że los, ja sam sobie i ludzie dali mi możliwość przeżycia życia, które nie jest dane każdemu. […] Myślę, że jestem w jakiś sposób wybitnie utalentowany.”

Jan-Rapowanie – anioły ft. Misia Furtak

Raper przyznał, że utwór „Anioły” powstał z myślą o jego młodszym bracie, natomiast „Dziewczyny z klasy” opowiada o jego relacji z rodzicami.

Opowiedział o współpracy z Kortezem, który znalazł się na czołowym miejscu na liście osób z którymi chciałby coś stworzyć. Przyznał, że muzyka Korteza towarzyszyła mu w różnych momentach życia i z tego powodu ich wspólny numer jest czymś więcej niż tylko współpracą dwóch niezależnych artystów. Ponadto miał okazję pierwszy raz w życiu zobaczyć jak w studiu pracuje ktoś niezajmujący się rapem, co było dla niego niesamowitym przeżyciem. 

Żurnalista z nutą ekscytacji w głowie powiedział, że chętnie usłyszałby kolaborację Jana z Taco lub Oskarem z PRO8L3M-u. Na co raper odpowiedział: „Faktycznie z Oskarem byłoby super, ale nie jestem przekonany czy Oskar by chciał, ale no myślę, że to byłoby mega”.

Raper przyznał, że ciężko zdefiniować jego grupę odbiorców „Mam wrażenie, że tego słucha każdy typ osoby i to jest super. Naprawdę potrafię się zaskoczyć w wielu sytuacjach, wsiadając do taksówki, widząc pana koło pięćdziesiątki z brzuszkiem i wąsem, który okazuje się, że słucha mojej muzyki. Później pójdę do piekarni i się okazuje, że pani przy kasie tego słucha, a później poszedłbym pod szkołę do mojego brata i okazałoby się, że trzecioklasiści też tego słuchają”.

Dowiedzieliśmy się również, że Jan Rapowanie dwukrotnie odmówił udziału w show Kuby Wojewódzkiego, jednak wraz z premierą BUFORU postanowił pojawić się na kanapie u showmana. Opisał to jako ciekawe przeżycie, które za dzieciaka wydawało mu się być nieosiągalnym.

„To jest wspomnienie, którego nikt mi nie odbierze. […] to jest pójście na chwilę do telewizji. Traktuję to bardzo symbolicznie.

Premiera odcinka z Jankiem już 29 marca o godzinie 22:30.

Jan Rapowanie u Kuby Wojewódzkiego
Jan Rapowanie u Kuby Wojewódzkiego, fot. Instagram @kuba_wojewodzki_official

Żurnalista zdradził, że proponował Jankowi wywiad dużo wcześniej, ale on odmawiał, czekając na odpowiedni moment. Prowadzący podcast przyznał, że po czasie nie wierzył w to, że ich spotkanie dojdzie do skutku.

Praca w newonce radio przy „Bolesnych porankach” była dla Janka powodem do opuszczenia rodzinnego Krakowa i przeprowadzenia się do Warszawy. Czuł, że potrzebuje coś zmienić w swoim życiu i propozycja audycji była dla niego bodźcem do zmian. „Było mi to bardzo potrzebne i jestem mega wdzięczny za tę przygodę”.

Zapytany o wyczekiwane przez niego płyty przyznał, że w pierwszej kolejności czeka na twórczość Guziora, przy okazji Żurnalista zdradził, że w przyszłości pojawi się on w jego podcaście. Obaj panowie z dużą sympatią wypowiadali się o raperze.

Nie zabrakło wątku o klubie piłkarskim Wisła Kraków, którego zarówno prowadzący, jak i gość są zagorzałymi fanami. Jak podkreślili, niezależnie od wyników i dożywotnio nimi pozostaną.

Odcinek podcastu Żurnalisty możecie przesłuchać w większości portali streamingowych.

SPRAWDŹ RÓWNIEŻ NASZ WYWIAD: „MOGĘ POWIEDZIEĆ Z DUŻĄ ŚWIADOMOŚCIĄ, ŻE NA TEN MOMENT JESTEM SPEŁNIONY I BĘDĘ PRACOWAŁ NA TO UCZUCIE DALEJ… SORRY, JESTEM ZASPOKOJONY.” — WYWIAD Z PRZYŁU

Cała rapgra w jednym miejscu. Obserwuj nas także na – Google News.

fot. Instagram @żurnalistapl i @janekoficjalnie

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Napisz swój komentarz!
Podaj swoje imię

W niedzielnej porcji nowych odcinków podcastu Żurnalista mogliśmy usłyszeć prawie dwugodzinną rozmowę z Janem Rapowanie, w której poruszonych zostało wiele wątków, nie tylko dotyczących ostatniej płyty „Bufor”.

Zapytany przez prowadzącego o spójność płyty odpowiedział:

„Pierwszy raz tak naprawdę zwróciłem na to uwagę, do tej pory zawsze to miałem w chuju totalnie, nagrywałem sobie numery i stwierdzałem, że jak mam dwanaście numerów nagranych, że koniec, wystarczy i tyle. A teraz nagrałem tych numerów, nie podam konkretnej liczby, ale bardzo dużo i w ogóle moment selekcji to była jedna z najcięższych rzeczy, jeśli chodzi o pracę nad tą płytą, bo było trzeba wyrzucić bardzo dużo materiałów i to jest trochę tak, że no każdy numer jest mimo wszystko jakimś tam twoim dzieckiem i nie nagrywasz rzeczy, do których nie masz stosunku emocjonalnego. Bardzo ciężko było wybrać te numery, które finalnie się znalazły na płycie, nigdy wcześniej tak nie miałem i mam nadzieję, że już nigdy mnie to nie spotka, bo to straszne. Naprawdę.”

Nie zabrakło wyznania o różnych skrajnościach jakich Janek doświadczył w życiu, podsumował je słowami: „Czytałem czytanie na rekolekcjach w kościele i ćpałem koks z kibla.”

Opowiedział o tym jak wygląda jego proces twórczy:

„Utwór „boję się” to był pierwszy utwór, który powstał na tę płytę. […] i to chyba dowodzi, że tworzy się dobrze, jak jest źle. Skoro zacząłem w momencie w którym było tak, a nie inaczej to o czymś świadczy. Być może nigdy nie zacząłbym pisać tej płyty, gdyby cały czas było dobrze. Chodziło mi o to, żeby pokazać, ten numer też jest skonstruowany, że na koniec jest dobrze, po prostu, ale nigdy nie należy pomijać tego, że na początku drogi do dobrze, że zawsze w zasadzie, u mnie, jest źle.”

Jan Rapowanie – TRYB SAMOLOTOWY

Na pytania Żurnalisty: „Co u ciebie znaczy, że jest źle? Co dzieje się w twojej głowie, że zaczynasz taką płytę? Co jest dla ciebie dziś zmartwieniem?”, odpowiedział:

„Dla mnie dzisiaj jest zmartwieniem to, że nic mnie nie cieszy. Nie mam wiary w to co robię, że nie widzę tego, aby moja przyszłość miała być przyjemna. Nie mam na nic ochoty. Takie rzeczy. […] Ja jestem jebnięty. Staram się nie śledzić tego co ludzie piszą w interncie, natomiast przy takiej skali nie dam rady tego uniknąć całkowicie, jestem taki, że przeczytam tysiąc pozytywnych rzeczy i totalnie to po mnie spływa, myślę sobie, że ktoś się nie zna, napisał tak, aby mi było miło, nie przyjmuje w ogóle do siebie pozytywnych opinii. Natomiast przeczytam jedną negatywną i sobie myślę, że ta osoba chyba ma rację. I biorę to do siebie, ale chciałbym zaznaczyć, że to dzieje się w momentach, gdy nie czuję się dobrze z tym co robię i z tym, kim jestem. Takie momenty zdarzały się bardzo regularnie, ale staram się walczyć z tym.”

Co Jan Rapowanie sądzi o muzyce, którą tworzy? Oto odpowiedź:

„Jestem przekonany o tym, że robię rap ponadczasowy. […] Nigdy nie będę na szczycie szczytów, ale jestem przekonany, że robię rzeczy, do których się będzie wracać. O wielu płytach, które teraz pobijają jakieś rekordy za 10 lat nie będzie się pamiętało, a ja może nie sprzedam miliona płyt, ale za to, za 10 lat nadal będą ludzie, którzy będą chcieli tego słuchać.”

„Słuchając tej płyty, w ogóle w mojej twórczości często jest tak, że można odnieść wrażenie, że jestem smutny, moje życie to pasmo udręk, a w ogóle tak nie jest. Bardziej chodzi o to, że te rzeczy to są rzeczy, o których chcę napisać.”

ZOBACZ TAKŻE: ROSYJSKI RAPER ODWOŁUJE 6 WYPRZEDANYCH KONCERTÓW — OXXXYMIRON SPRZECIWIA SIĘ INWAZJI NA UKRAINĘ

Nie zabrakło bardzo szczerego wyznania dotyczącego utworu „Bufor”:

„Bufor to był prawdopodobnie najtrudniejszy dla mnie do nagrania utwór w życiu. Nigdy nie czułem tak bardzo, że tak bardzo się otwieram. […] Miałem łzy w oczach nagrywając ten utwór. […] Jestem bardzo z siebie dumny. Myślę, że jest to bardzo odważny i ważny utwór.”

Na pytanie, czy jest w życiu rapera coś co go cieszy, a trzeba za to zapłacić, bez zawahania się odpowiedział, że podróże, które są dla niego sensem życia i nie ma nic wspanialszego od nich.

„Bardzo lubię mieć pieniądze, bo dobrze żyje mi się ze świadomością, że wiem, że mogę. […] Bardzo dobrze żyje mi się z tym komfortem, że nie muszę patrzeć na ceny, bo nie interesuje mnie to po prostu. Myślę, że jest coś uzależniającego w tym podejściu, że mogę. Jest to poczucie bezpieczeństwa.”

Janek podzielił się także refleksją, że jego największą bolączką, jest to, że nie wiem kim jest i czego potrzebuje w życiu. Wie kim nie chce być, czego nie chce robić, ale w drugą stronę posiada spore znaki zapytania.

W prawie dwugodzinnym wywiadzie wiele było szczerych odpowiedzi, których część ze słuchaczy na pewno nie spodziewała się po swoim idolu.

„Było dużo takich sytuacji w moim życiu, że leżałem w kłębek, czekałem aż zdechnę, ale jestem za nie wdzięczny, bo bardzo dużo dobrych rzeczy mnie spotkało właśnie przez te złe.”

„Mam świadomość tego, że los, ja sam sobie i ludzie dali mi możliwość przeżycia życia, które nie jest dane każdemu. […] Myślę, że jestem w jakiś sposób wybitnie utalentowany.”

Jan-Rapowanie – anioły ft. Misia Furtak

Raper przyznał, że utwór „Anioły” powstał z myślą o jego młodszym bracie, natomiast „Dziewczyny z klasy” opowiada o jego relacji z rodzicami.

Opowiedział o współpracy z Kortezem, który znalazł się na czołowym miejscu na liście osób z którymi chciałby coś stworzyć. Przyznał, że muzyka Korteza towarzyszyła mu w różnych momentach życia i z tego powodu ich wspólny numer jest czymś więcej niż tylko współpracą dwóch niezależnych artystów. Ponadto miał okazję pierwszy raz w życiu zobaczyć jak w studiu pracuje ktoś niezajmujący się rapem, co było dla niego niesamowitym przeżyciem. 

Żurnalista z nutą ekscytacji w głowie powiedział, że chętnie usłyszałby kolaborację Jana z Taco lub Oskarem z PRO8L3M-u. Na co raper odpowiedział: „Faktycznie z Oskarem byłoby super, ale nie jestem przekonany czy Oskar by chciał, ale no myślę, że to byłoby mega”.

Raper przyznał, że ciężko zdefiniować jego grupę odbiorców „Mam wrażenie, że tego słucha każdy typ osoby i to jest super. Naprawdę potrafię się zaskoczyć w wielu sytuacjach, wsiadając do taksówki, widząc pana koło pięćdziesiątki z brzuszkiem i wąsem, który okazuje się, że słucha mojej muzyki. Później pójdę do piekarni i się okazuje, że pani przy kasie tego słucha, a później poszedłbym pod szkołę do mojego brata i okazałoby się, że trzecioklasiści też tego słuchają”.

Dowiedzieliśmy się również, że Jan Rapowanie dwukrotnie odmówił udziału w show Kuby Wojewódzkiego, jednak wraz z premierą BUFORU postanowił pojawić się na kanapie u showmana. Opisał to jako ciekawe przeżycie, które za dzieciaka wydawało mu się być nieosiągalnym.

„To jest wspomnienie, którego nikt mi nie odbierze. […] to jest pójście na chwilę do telewizji. Traktuję to bardzo symbolicznie.

Premiera odcinka z Jankiem już 29 marca o godzinie 22:30.

Jan Rapowanie u Kuby Wojewódzkiego
Jan Rapowanie u Kuby Wojewódzkiego, fot. Instagram @kuba_wojewodzki_official

Żurnalista zdradził, że proponował Jankowi wywiad dużo wcześniej, ale on odmawiał, czekając na odpowiedni moment. Prowadzący podcast przyznał, że po czasie nie wierzył w to, że ich spotkanie dojdzie do skutku.

Praca w newonce radio przy „Bolesnych porankach” była dla Janka powodem do opuszczenia rodzinnego Krakowa i przeprowadzenia się do Warszawy. Czuł, że potrzebuje coś zmienić w swoim życiu i propozycja audycji była dla niego bodźcem do zmian. „Było mi to bardzo potrzebne i jestem mega wdzięczny za tę przygodę”.

Zapytany o wyczekiwane przez niego płyty przyznał, że w pierwszej kolejności czeka na twórczość Guziora, przy okazji Żurnalista zdradził, że w przyszłości pojawi się on w jego podcaście. Obaj panowie z dużą sympatią wypowiadali się o raperze.

Nie zabrakło wątku o klubie piłkarskim Wisła Kraków, którego zarówno prowadzący, jak i gość są zagorzałymi fanami. Jak podkreślili, niezależnie od wyników i dożywotnio nimi pozostaną.

Odcinek podcastu Żurnalisty możecie przesłuchać w większości portali streamingowych.

SPRAWDŹ RÓWNIEŻ NASZ WYWIAD: „MOGĘ POWIEDZIEĆ Z DUŻĄ ŚWIADOMOŚCIĄ, ŻE NA TEN MOMENT JESTEM SPEŁNIONY I BĘDĘ PRACOWAŁ NA TO UCZUCIE DALEJ… SORRY, JESTEM ZASPOKOJONY.” — WYWIAD Z PRZYŁU

Cała rapgra w jednym miejscu. Obserwuj nas także na – Google News.

fot. Instagram @żurnalistapl i @janekoficjalnie

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Napisz swój komentarz!
Podaj swoje imię