Fukaj, jesteś przyszłością

Freak Fight

Choć od Hotelu Maffija 2 minęły już ponad cztery tygodnie, to chłopcy nie dają o sobie zapomnieć, edycją Deluxe z okazji 3 mln subskrypcji na Youtubie oraz płytą pokrytą platyną w dniu oficjalnej premiery. Jednak to nie na Hotelu chciałabym się skupić w swoim tekście. Uważam, że spośród stada rasowych rumaków w stajni SBM Label, jeden zasługuje na szczególną uwagę.

#przegrałemzFukajem stało się kultowe za sprawą vlogów Hotelu Maffija 2, a dobra passa wciąż trwa. Przy okazji premiery nowego singla wraz z klipem łapcie kilka słów o przyszłości naszego narodu.

ZOBACZ TAKŻE: TEGO NIE MOŻE ZABRAKNĄĆ NA TWOJEJ WALENTYNKOWEJ PLAYLIŚCIE

Fukaj, Aleksander Wasiluk, małolat ze Szczecina, którego kariera rozpoczęła się w iście hollywoodzkim stylu. Dwie dyszki wysłane na streamie Maty, „Kurwa, to jest dobre w chuj” z ust Młodego Matczaka, „Nominacja numer cztery leci do Fukaja” od Quebo i wreszcie kontrakt z SBM.

To w telegraficznym skrócie, natomiast całą historię opowie Wam sam Fukaj w utworze „Nominacja”. Jest to niezwykle płynna, sprawnie i ciekawie poprowadzona opowieść. Słucha się tego jak naprawdę ciekawego audiobooka.

Widać, że jest to buntownik i outsider totalnie niezrozumiany przez swoje otoczenie. Zakładam, że przede wszystkim rówieśników, co bardzo wyraźnie wyartykułował w swojej zwrotce w „Drogiej Pani” — najlepszych wersach w całym Hotelu Maffija 2, moim zdaniem. Chociaż ma konkurencję w postaci White’a w „Lawendzie”, to chyba mimo wszystko tę bitwę zwycięży Fukaj.

„Jest gorsza rzecz, która podcina skrzydła (…) rówieśnicy śmieją się, kiedy nie żyjesz tak jak każdy. Jak ktoś chce lepszego życia, jak ktoś chce innego życia (…)” — widać, że ten chłopak odczuwa świat dużo mocniej, dużo głębiej niż przeciętny człowiek, przez co bez wątpienia żyje mu się trudniej. Nosi na barkach ciężar, z którego na co dzień inni ludzie nie zdają sobie sprawy, bo nie zwracają uwagi na pewne tematy, nie pochylają się nad nimi.

Diagnozowaniem społeczeństwa przez pryzmat swoich rówieśników zajął się kilkakrotnie. Poza zwrotką w „Drogiej Pani”, możemy o tym usłyszeć też w „Nominacji” czy w „Bólu”, gdzie wspomina „(…) siedziałem cicho bo ludzie od razu wydaliby na mnie wyrok, Spisali na straty, odwrócili wzrok, I od zewnątrz zamknęli kraty”. Najtrafniejszym podsumowaniem, które od razu przychodzi mi do głowy, są słowa Reto: „Jebać wszystkich, którzy są od podcinania skrzydeł, Trzeba ich przedstawić tym od podcinania gardeł”.

„Smutne, że tak wielu młodych ludzi umiera za życia” — czy można dosadniej i prościej spointować społeczeństwo, w którym żyjemy? Fukaj jest w tym mistrzem i sam sobie robi konkurencję: „Wszyscy ludzie umierają, ale nie wszyscy żyją”. Ten chłopak, co jest zaskakujące, zupełnie nie boi się śmierci, wielokrotnie o niej wspomina, np. w „Bo mogę”: „Chcę umrzeć w miarę prędko najlepiej przed 20” — oby nie! Żyjemy w świecie tak wyzutym z wartości, że musimy pielęgnować i promować takie promyki nadziei, bo jego czarny jest faktycznie w kolorze.

Szczecinianin jest osobą niesamowicie refleksyjną i posiada ogromną samoświadomość. Zazdroszczę mu tego, że w młodym wieku jego inteligencja emocjonalna jest na tak wysokim poziomie. Ja musiałam do tego poziomu dochodzić latami i udało mi się mniej więcej 10 lat później niż jemu.

Bez wątpienia dzięki temu Aleksander ma do zaoferowania światu o wiele więcej niż przeciętny zjadacz chleba. Nie żyje w utartych schematach, nie daje się zamknąć w żadnym szablonie. Już na tak wczesnym etapie życia, tak naprawdę dopiero wchodząc w dorosłość, on wie jak chce żyć. Chodzi swoimi ścieżkami, buntuje się, nie zgadza z otaczającym go światem. Jego utwory wydobywają jego silny charakter, indywidualizm, niesamowitą dojrzałość i wiarę w swoje możliwości. Ten chłopak wie, że ma wiele do zaoferowania światu i nie podda się. Będzie niestrudzenie walczył o swoje marzenia, a myślę, że ma sporą motywację.

Utwór „Owoce” ,dzięki któremu wypłynął, a licznik wyświetleń na YouTubie szaleje, pokazuje, że narasta w nim chęć do zmiany swojego życia. W wersach przebijają się chęć rozwoju, zrobienia kroku do przodu, wiara w swoje możliwości — zestawiona z chwilowym „marnowaniem” czasu i swojego potencjału. „Inni to są kwiaty polskiej młodzieży, My jesteśmy owocami dali nam długo dojrzewać, A teraz najwyższy czas żeby nas pozbierać”.

„Wstań i zaśnij” stanowi swego rodzaju ścieżkę prowadzącą przez całe życie; jest niczym rodzic przeprowadzający na drugą stronę ulicy. Znajdziemy tam zbiór podstawowych zasad postępowania w życiu, przekazuje nam podstawowe wartości, zachęca do wyjścia poza utarte schematy i doświadczania życia, uczenia się na własnych błędach, hedonizmu. Jest zbiór przeżyć, których każdy powinien doświadczyć w życiu, stanowią one fundament i pewnego rodzaju stały punkt, coś co łączy ludzi na różnych etapach życia, jednak te podstawy są kroplą w morzu doświadczeń życiowych. Głównym przekazem płynącym z tego utworu w moim mniemaniu jest to, aby żyć według własnych zasad, aby na końcu móc stwierdzić „Było warto”.

Ten chłopak nie zmarnuje swojego potencjału, co głośno i dosadnie podkreślił w „Dobie hotelowej” — „Ja ci nie muszę siadać, jak stoję dumny, Robię to dla moich ludzi i mojej wytwórni i pierdolę zazdrosne kurwy”. Odnalazł się znakomicie w SB Maffiji, utożsamia się ze swoim labelem, jest świadomy tego, co osiąga i co jeszcze może osiągnąć. Nie grozi mu zachłyśnięcie się popularnością, bo jest niesamowicie wdzięczny za to, co go spotkało. Pod tym względem przypomina mi Bedoesa, który każdego dnia nie dowierza, że jego życie potoczyło się w taki sposób, a jednocześnie nie lata dwa metry nad ziemią, stoi na ziemi i codziennie dziękuje swoim obserwatorom za to, że przyczynili się do jego sukcesu. „Porobiony władem” jest dowodem wdzięczności pomieszanej z jednoczesnym niezrozumieniem swojego fenomenu.

„Nie lubię mówić, ile mam lat, No bo się boję człowieku, że gdy usłyszą, że mam 17, to będą na moje utwory patrzeć przez pryzmat wieku” — wiek na pewno mu przeszkadza, tak jak Macie przeszkadza pochodzenie. Dopóki nie usłyszałam treści, sama byłam dosyć sceptycznie nastawiona. Choć z ust siedemnastolatka „My też byliśmy kiedyś dziećmi, pokolenie lat dwutysięcznych” brzmi mało poważnie, to jeśli się zastanowimy — Fukaj obecnie stawia swój pierwsze kroki w dorosłości; to jego pierwszy moment refleksji, swego rodzaju pożegnanie z beztroską, czas podejmowania decyzji mających wpływ na jego przyszłość. Nic więc dziwnego, że czuje strach, czy chaos — jak tytuł jego debiutanckiego albumu.

„Na początku był Chaos” — tak rozpoczyna się krążek. Odczytuję w tym tracku, w całej płycie, próbę skonfrontowania się z nagłą rozpoznawalnością, uporządkowania swojej rzeczywistości, która nagle diametralnie się zmieniła. Ale on nie zatraca się w nowych realiach, a mógłby chcieć to zrobić, tak jak wielu jego poprzedników, szczególnie w tak młodym wieku. On jednak bierze odpowiedzialność za swoje działania, pomimo wszechogarniającego go chaosu, i podejrzewam, że ten w głowie jest dla niego najdotkliwszy. Zatem, „Czy chaos jest wieczny?” to bardzo dojrzale postawione pytanie. Czy Fukaj podejmie się próby znalezienia na nie odpowiedzi? Jeżeli tak, jestem niesamowicie ciekawa wniosków do jakich dojdzie i nie mogę się doczekać, aż się podzieli nimi ze światem.

Wracając do tematu wieku, nie dziwi mnie sceptyczne podejście, choć go nie popieram. Podobnie było w przypadku Maty i czasu w okolicach jego koncertu na lotnisku w Bemowie — nie jest to artysta, który dotrze do wszystkich. Raz, że jest jeszcze bardzo młody; dwa, jego doświadczenia życiowe opierają się na obserwacji patologii w bogatych kręgach; a trzy, siedzi na schodkach i o nich napisał cały utwór. Choć uwielbiam Matczaka, co prawda po Hotelu Maffiji 2 nieco mniej, to rozumiem stawiane mu zarzuty. W przypadku Fukaja jest zupełnie inaczej. Zestawiając go z Nyplem — uczestnikiem SBM Startera, prawie rówieśnikiem, chłopaków dzielą jedynie dwa lata różnicy. Jakie tematy w swoich utworach porusza
Nypel? „(…) a ja tylko colę pić mogę i chuj, Popijam soczek ekipy i chuj” o handlowaniu Coca-Colą w szkole, bo wprowadzili w sklepikach szkolnych marchewki, albo o kasjerce z Żabki — utwory urocze, a jednocześnie mocno infantylne, ukazujące niedojrzałość tego artysty. Nie jest to w żadnym wypadku zarzut w jego stronę — kiedy ma być infantylny, jak nie w wieku 16 lat? O czym ma nawijać, jak nie o rzeczach, które zna? Uważam, że robi to świetnie i widzę w nim ogromnym potencjał na przyszłość, bo skilli nie można mu odmówić.

Różnica jest taka, że o ile Nypla mam ochotę przytulić, to w Fukaju widzę wartościowego partnera do długich, refleksyjnych, lekko filozoficznych rozmów o życiu, a myślę, że i o śmierci mogłabym usłyszeć wiele ciekawego z jego ust. Nypel się bawi i ma fun, podobnie jak Mata, choć jemu z pomocą przychodzi 1.5 g, Fukaj już na tak wczesnym etapie chce dawać wartość, dzielić się przemyśleniami, pozostawić coś po sobie — o czym często wspomina w wersach. Nie do końca w jego twórczości widzę zabawę, raczej misję, potrzebę oczyszczenia się za pomocą przelania myśli na papier, a „Balon” odbieram jako działanie terapeutyczne.

„Czy lepiej jest tonąć we własnych łzach czy łzach swoich bliskich? Czy lepiej jest umierać co noc w snach? Czy zabić w nich wszystkich innych? Chciałbym żyć w snach, bo świat nasz jest dziwny, w nocy staje się magiczny” — w tym 18-latku widzę mądrego, dojrzałego, inteligentnego człowieka, mentalnie dużo starszego niż pokazuje to metryka. Jeśli miałabym szukać odpowiedników na polskiej rap scenie, to młodszy Avi. W tej kategorii artystów bym go uplasowała i mam nadzieję, że dalej będzie nieustannie rozwijał się emocjonalnie i muzycznie.

Według mnie Fukaj zdecydowanie zasługuje na wszystko co go spotkało, mam nadzieję, że rozpierdoli muzyczną scenę i zostanie doceniony dzięki wartościom, które za sobą niesie a nie bangerom — od tego mamy już króla, a w pierwszej kategorii wciąż niedosyt. Niech bunt, który go wypełnia, ewoluuje i nigdy nie słabnie.

Mam nadzieję, że #przegrałemzFukajem, będzie rosnąć w siłę, a liczba pokonanych przeciwników wzrastać.

Fukaj, jesteś przyszłością.

SPRAWDŹ RÓWNIEŻ NASZ WYWIAD: „MOGĘ POWIEDZIEĆ Z DUŻĄ ŚWIADOMOŚCIĄ, ŻE NA TEN MOMENT JESTEM SPEŁNIONY I BĘDĘ PRACOWAŁ NA TO UCZUCIE DALEJ… SORRY, JESTEM ZASPOKOJONY.” — WYWIAD Z PRZYŁU

Cała rapgra w jednym miejscu. Obserwuj nas także na – Google News.

fot. kadr z klipu Fukaj „Balon”

3 KOMENTARZE

  1. Pierwszy raz wpadłem na tą stronę, przeczytałem że 3-4 pierwsze akapity i aż mi się kolec jadowy w dupie uaktywnił bo tak beznadziejne napisanego tekstu i tak zwyczajnie k…a głupiego już dawno nie czytałem, props dla kogoś za bycie aż taka żałosna ameba bo jakbym chciał to bym na siłę takiego cringu w życiu nie nakrecil xD

    ” „Jest gorsza rzecz, która podcina skrzydła (…) rówieśnicy śmieją się, kiedy nie żyjesz tak jak każdy. Jak ktoś chce lepszego życia, jak ktoś chce innego życia (…)” — widać, że ten chłopak odczuwa świat dużo mocniej, dużo głębiej niż przeciętny człowiek, przez co bez wątpienia żyje mu się trudniej. Nosi na barkach ciężar, z którego na co dzień inni ludzie nie zdają sobie sprawy, bo nie zwracają uwagi na pewne tematy, nie pochylają się nad nimi.” hahahahha chłopie czy tam babo weź wyjmij łeb z dupy i wyjdź zza monitora do ludzi to może zauważysz ze tak można napisać o kompletnie każdym xD ile trzeba mieć lat żeby być na tak żałosnym poziomie intelektualnym i emocjonalnym żeby pisc takie brednie, najbardziej populistyczne brednie bez kitu, aż żałosne w uj. Dalej
    „„Smutne, że tak wielu młodych ludzi umiera za życia” — czy można dosadniej i prościej spointować społeczeństwo, w którym żyjemy?” tak, ten artykuł właśnie jest idealnym opisem tego jak żałosne jest dzisiaj społeczeństwo, w którym żyjemy xd dalej już nie czytałem bo na prawdę skręt mocny od tego tekstu, dzieciaku autorze błagam nie umieraj za życia, nie brnij w to, rozumiem że masz takie zdanie i nic z tym nie zrobimy ale chociaż nie uzewnętrzniaj tego bo moja mama co mnie nauczyła żeby każdemu dzien dobry mówić jest w takim razie chyba najlepszym raperem w kraju

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Napisz swój komentarz!
Podaj swoje imię

Choć od Hotelu Maffija 2 minęły już ponad cztery tygodnie, to chłopcy nie dają o sobie zapomnieć, edycją Deluxe z okazji 3 mln subskrypcji na Youtubie oraz płytą pokrytą platyną w dniu oficjalnej premiery. Jednak to nie na Hotelu chciałabym się skupić w swoim tekście. Uważam, że spośród stada rasowych rumaków w stajni SBM Label, jeden zasługuje na szczególną uwagę.

#przegrałemzFukajem stało się kultowe za sprawą vlogów Hotelu Maffija 2, a dobra passa wciąż trwa. Przy okazji premiery nowego singla wraz z klipem łapcie kilka słów o przyszłości naszego narodu.

ZOBACZ TAKŻE: TEGO NIE MOŻE ZABRAKNĄĆ NA TWOJEJ WALENTYNKOWEJ PLAYLIŚCIE

Fukaj, Aleksander Wasiluk, małolat ze Szczecina, którego kariera rozpoczęła się w iście hollywoodzkim stylu. Dwie dyszki wysłane na streamie Maty, „Kurwa, to jest dobre w chuj” z ust Młodego Matczaka, „Nominacja numer cztery leci do Fukaja” od Quebo i wreszcie kontrakt z SBM.

To w telegraficznym skrócie, natomiast całą historię opowie Wam sam Fukaj w utworze „Nominacja”. Jest to niezwykle płynna, sprawnie i ciekawie poprowadzona opowieść. Słucha się tego jak naprawdę ciekawego audiobooka.

Widać, że jest to buntownik i outsider totalnie niezrozumiany przez swoje otoczenie. Zakładam, że przede wszystkim rówieśników, co bardzo wyraźnie wyartykułował w swojej zwrotce w „Drogiej Pani” — najlepszych wersach w całym Hotelu Maffija 2, moim zdaniem. Chociaż ma konkurencję w postaci White’a w „Lawendzie”, to chyba mimo wszystko tę bitwę zwycięży Fukaj.

„Jest gorsza rzecz, która podcina skrzydła (…) rówieśnicy śmieją się, kiedy nie żyjesz tak jak każdy. Jak ktoś chce lepszego życia, jak ktoś chce innego życia (…)” — widać, że ten chłopak odczuwa świat dużo mocniej, dużo głębiej niż przeciętny człowiek, przez co bez wątpienia żyje mu się trudniej. Nosi na barkach ciężar, z którego na co dzień inni ludzie nie zdają sobie sprawy, bo nie zwracają uwagi na pewne tematy, nie pochylają się nad nimi.

Diagnozowaniem społeczeństwa przez pryzmat swoich rówieśników zajął się kilkakrotnie. Poza zwrotką w „Drogiej Pani”, możemy o tym usłyszeć też w „Nominacji” czy w „Bólu”, gdzie wspomina „(…) siedziałem cicho bo ludzie od razu wydaliby na mnie wyrok, Spisali na straty, odwrócili wzrok, I od zewnątrz zamknęli kraty”. Najtrafniejszym podsumowaniem, które od razu przychodzi mi do głowy, są słowa Reto: „Jebać wszystkich, którzy są od podcinania skrzydeł, Trzeba ich przedstawić tym od podcinania gardeł”.

„Smutne, że tak wielu młodych ludzi umiera za życia” — czy można dosadniej i prościej spointować społeczeństwo, w którym żyjemy? Fukaj jest w tym mistrzem i sam sobie robi konkurencję: „Wszyscy ludzie umierają, ale nie wszyscy żyją”. Ten chłopak, co jest zaskakujące, zupełnie nie boi się śmierci, wielokrotnie o niej wspomina, np. w „Bo mogę”: „Chcę umrzeć w miarę prędko najlepiej przed 20” — oby nie! Żyjemy w świecie tak wyzutym z wartości, że musimy pielęgnować i promować takie promyki nadziei, bo jego czarny jest faktycznie w kolorze.

Szczecinianin jest osobą niesamowicie refleksyjną i posiada ogromną samoświadomość. Zazdroszczę mu tego, że w młodym wieku jego inteligencja emocjonalna jest na tak wysokim poziomie. Ja musiałam do tego poziomu dochodzić latami i udało mi się mniej więcej 10 lat później niż jemu.

Bez wątpienia dzięki temu Aleksander ma do zaoferowania światu o wiele więcej niż przeciętny zjadacz chleba. Nie żyje w utartych schematach, nie daje się zamknąć w żadnym szablonie. Już na tak wczesnym etapie życia, tak naprawdę dopiero wchodząc w dorosłość, on wie jak chce żyć. Chodzi swoimi ścieżkami, buntuje się, nie zgadza z otaczającym go światem. Jego utwory wydobywają jego silny charakter, indywidualizm, niesamowitą dojrzałość i wiarę w swoje możliwości. Ten chłopak wie, że ma wiele do zaoferowania światu i nie podda się. Będzie niestrudzenie walczył o swoje marzenia, a myślę, że ma sporą motywację.

Utwór „Owoce” ,dzięki któremu wypłynął, a licznik wyświetleń na YouTubie szaleje, pokazuje, że narasta w nim chęć do zmiany swojego życia. W wersach przebijają się chęć rozwoju, zrobienia kroku do przodu, wiara w swoje możliwości — zestawiona z chwilowym „marnowaniem” czasu i swojego potencjału. „Inni to są kwiaty polskiej młodzieży, My jesteśmy owocami dali nam długo dojrzewać, A teraz najwyższy czas żeby nas pozbierać”.

„Wstań i zaśnij” stanowi swego rodzaju ścieżkę prowadzącą przez całe życie; jest niczym rodzic przeprowadzający na drugą stronę ulicy. Znajdziemy tam zbiór podstawowych zasad postępowania w życiu, przekazuje nam podstawowe wartości, zachęca do wyjścia poza utarte schematy i doświadczania życia, uczenia się na własnych błędach, hedonizmu. Jest zbiór przeżyć, których każdy powinien doświadczyć w życiu, stanowią one fundament i pewnego rodzaju stały punkt, coś co łączy ludzi na różnych etapach życia, jednak te podstawy są kroplą w morzu doświadczeń życiowych. Głównym przekazem płynącym z tego utworu w moim mniemaniu jest to, aby żyć według własnych zasad, aby na końcu móc stwierdzić „Było warto”.

Ten chłopak nie zmarnuje swojego potencjału, co głośno i dosadnie podkreślił w „Dobie hotelowej” — „Ja ci nie muszę siadać, jak stoję dumny, Robię to dla moich ludzi i mojej wytwórni i pierdolę zazdrosne kurwy”. Odnalazł się znakomicie w SB Maffiji, utożsamia się ze swoim labelem, jest świadomy tego, co osiąga i co jeszcze może osiągnąć. Nie grozi mu zachłyśnięcie się popularnością, bo jest niesamowicie wdzięczny za to, co go spotkało. Pod tym względem przypomina mi Bedoesa, który każdego dnia nie dowierza, że jego życie potoczyło się w taki sposób, a jednocześnie nie lata dwa metry nad ziemią, stoi na ziemi i codziennie dziękuje swoim obserwatorom za to, że przyczynili się do jego sukcesu. „Porobiony władem” jest dowodem wdzięczności pomieszanej z jednoczesnym niezrozumieniem swojego fenomenu.

„Nie lubię mówić, ile mam lat, No bo się boję człowieku, że gdy usłyszą, że mam 17, to będą na moje utwory patrzeć przez pryzmat wieku” — wiek na pewno mu przeszkadza, tak jak Macie przeszkadza pochodzenie. Dopóki nie usłyszałam treści, sama byłam dosyć sceptycznie nastawiona. Choć z ust siedemnastolatka „My też byliśmy kiedyś dziećmi, pokolenie lat dwutysięcznych” brzmi mało poważnie, to jeśli się zastanowimy — Fukaj obecnie stawia swój pierwsze kroki w dorosłości; to jego pierwszy moment refleksji, swego rodzaju pożegnanie z beztroską, czas podejmowania decyzji mających wpływ na jego przyszłość. Nic więc dziwnego, że czuje strach, czy chaos — jak tytuł jego debiutanckiego albumu.

„Na początku był Chaos” — tak rozpoczyna się krążek. Odczytuję w tym tracku, w całej płycie, próbę skonfrontowania się z nagłą rozpoznawalnością, uporządkowania swojej rzeczywistości, która nagle diametralnie się zmieniła. Ale on nie zatraca się w nowych realiach, a mógłby chcieć to zrobić, tak jak wielu jego poprzedników, szczególnie w tak młodym wieku. On jednak bierze odpowiedzialność za swoje działania, pomimo wszechogarniającego go chaosu, i podejrzewam, że ten w głowie jest dla niego najdotkliwszy. Zatem, „Czy chaos jest wieczny?” to bardzo dojrzale postawione pytanie. Czy Fukaj podejmie się próby znalezienia na nie odpowiedzi? Jeżeli tak, jestem niesamowicie ciekawa wniosków do jakich dojdzie i nie mogę się doczekać, aż się podzieli nimi ze światem.

Wracając do tematu wieku, nie dziwi mnie sceptyczne podejście, choć go nie popieram. Podobnie było w przypadku Maty i czasu w okolicach jego koncertu na lotnisku w Bemowie — nie jest to artysta, który dotrze do wszystkich. Raz, że jest jeszcze bardzo młody; dwa, jego doświadczenia życiowe opierają się na obserwacji patologii w bogatych kręgach; a trzy, siedzi na schodkach i o nich napisał cały utwór. Choć uwielbiam Matczaka, co prawda po Hotelu Maffiji 2 nieco mniej, to rozumiem stawiane mu zarzuty. W przypadku Fukaja jest zupełnie inaczej. Zestawiając go z Nyplem — uczestnikiem SBM Startera, prawie rówieśnikiem, chłopaków dzielą jedynie dwa lata różnicy. Jakie tematy w swoich utworach porusza
Nypel? „(…) a ja tylko colę pić mogę i chuj, Popijam soczek ekipy i chuj” o handlowaniu Coca-Colą w szkole, bo wprowadzili w sklepikach szkolnych marchewki, albo o kasjerce z Żabki — utwory urocze, a jednocześnie mocno infantylne, ukazujące niedojrzałość tego artysty. Nie jest to w żadnym wypadku zarzut w jego stronę — kiedy ma być infantylny, jak nie w wieku 16 lat? O czym ma nawijać, jak nie o rzeczach, które zna? Uważam, że robi to świetnie i widzę w nim ogromnym potencjał na przyszłość, bo skilli nie można mu odmówić.

Różnica jest taka, że o ile Nypla mam ochotę przytulić, to w Fukaju widzę wartościowego partnera do długich, refleksyjnych, lekko filozoficznych rozmów o życiu, a myślę, że i o śmierci mogłabym usłyszeć wiele ciekawego z jego ust. Nypel się bawi i ma fun, podobnie jak Mata, choć jemu z pomocą przychodzi 1.5 g, Fukaj już na tak wczesnym etapie chce dawać wartość, dzielić się przemyśleniami, pozostawić coś po sobie — o czym często wspomina w wersach. Nie do końca w jego twórczości widzę zabawę, raczej misję, potrzebę oczyszczenia się za pomocą przelania myśli na papier, a „Balon” odbieram jako działanie terapeutyczne.

„Czy lepiej jest tonąć we własnych łzach czy łzach swoich bliskich? Czy lepiej jest umierać co noc w snach? Czy zabić w nich wszystkich innych? Chciałbym żyć w snach, bo świat nasz jest dziwny, w nocy staje się magiczny” — w tym 18-latku widzę mądrego, dojrzałego, inteligentnego człowieka, mentalnie dużo starszego niż pokazuje to metryka. Jeśli miałabym szukać odpowiedników na polskiej rap scenie, to młodszy Avi. W tej kategorii artystów bym go uplasowała i mam nadzieję, że dalej będzie nieustannie rozwijał się emocjonalnie i muzycznie.

Według mnie Fukaj zdecydowanie zasługuje na wszystko co go spotkało, mam nadzieję, że rozpierdoli muzyczną scenę i zostanie doceniony dzięki wartościom, które za sobą niesie a nie bangerom — od tego mamy już króla, a w pierwszej kategorii wciąż niedosyt. Niech bunt, który go wypełnia, ewoluuje i nigdy nie słabnie.

Mam nadzieję, że #przegrałemzFukajem, będzie rosnąć w siłę, a liczba pokonanych przeciwników wzrastać.

Fukaj, jesteś przyszłością.

SPRAWDŹ RÓWNIEŻ NASZ WYWIAD: „MOGĘ POWIEDZIEĆ Z DUŻĄ ŚWIADOMOŚCIĄ, ŻE NA TEN MOMENT JESTEM SPEŁNIONY I BĘDĘ PRACOWAŁ NA TO UCZUCIE DALEJ… SORRY, JESTEM ZASPOKOJONY.” — WYWIAD Z PRZYŁU

Cała rapgra w jednym miejscu. Obserwuj nas także na – Google News.

fot. kadr z klipu Fukaj „Balon”

3 KOMENTARZE

  1. Pierwszy raz wpadłem na tą stronę, przeczytałem że 3-4 pierwsze akapity i aż mi się kolec jadowy w dupie uaktywnił bo tak beznadziejne napisanego tekstu i tak zwyczajnie k…a głupiego już dawno nie czytałem, props dla kogoś za bycie aż taka żałosna ameba bo jakbym chciał to bym na siłę takiego cringu w życiu nie nakrecil xD

    ” „Jest gorsza rzecz, która podcina skrzydła (…) rówieśnicy śmieją się, kiedy nie żyjesz tak jak każdy. Jak ktoś chce lepszego życia, jak ktoś chce innego życia (…)” — widać, że ten chłopak odczuwa świat dużo mocniej, dużo głębiej niż przeciętny człowiek, przez co bez wątpienia żyje mu się trudniej. Nosi na barkach ciężar, z którego na co dzień inni ludzie nie zdają sobie sprawy, bo nie zwracają uwagi na pewne tematy, nie pochylają się nad nimi.” hahahahha chłopie czy tam babo weź wyjmij łeb z dupy i wyjdź zza monitora do ludzi to może zauważysz ze tak można napisać o kompletnie każdym xD ile trzeba mieć lat żeby być na tak żałosnym poziomie intelektualnym i emocjonalnym żeby pisc takie brednie, najbardziej populistyczne brednie bez kitu, aż żałosne w uj. Dalej
    „„Smutne, że tak wielu młodych ludzi umiera za życia” — czy można dosadniej i prościej spointować społeczeństwo, w którym żyjemy?” tak, ten artykuł właśnie jest idealnym opisem tego jak żałosne jest dzisiaj społeczeństwo, w którym żyjemy xd dalej już nie czytałem bo na prawdę skręt mocny od tego tekstu, dzieciaku autorze błagam nie umieraj za życia, nie brnij w to, rozumiem że masz takie zdanie i nic z tym nie zrobimy ale chociaż nie uzewnętrzniaj tego bo moja mama co mnie nauczyła żeby każdemu dzien dobry mówić jest w takim razie chyba najlepszym raperem w kraju

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Napisz swój komentarz!
Podaj swoje imię