Rok temu mieliśmy okazję przenieść się do świata artysty dzięki jego debiutanckiej płycie „U”. Wtedy przywitał nas lekkimi, elektronicznymi aranżacjami i bardzo delikatnym wokalem – za to w nowej EP „Bo to się zwykle tak zaczyna” poznajemy już naprawdę dojrzałego Michała Anioła.
ZOBACZ TAKŻE: SOKÓŁ I PONO O PIERWSZYM KONCERCIE: „ZABRONILI PRZEKLINAĆ POD GROŹBĄ PRZERWANIA KONCERTU”
Cztery spójne piosenki inspirowane utworem Bo to się zwykle tak zaczyna Mieczysława Fogga przeprowadzą nas przez relację romantyczną od deski do deski. Czeka na nas cała gama przeżyć i uczuć – zaczynając od Początku z gościnnym udziałem utalentowanej Julii Pośnik, lecąc dalej przez zwątpienie w Bez żadnych szans z braćmi Kacperczyk i zauroczenie w Piękne dni z CatchUp-em, a kończąc na gorzkim rozstaniu zobrazowanym w solowym utworze To nie miało tak boleć.
Nieliczni mieli już okazję posłuchać wszystkich utworów podczas przedpremierowego koncertu w jednym z Warszawskich lokali. Niedługo Wy również będziecie mieć możliwość wspólnego zaśpiewania ich z Michałem w swoim mieście, bo już na początku maja rusza pierwsza solowa trasa koncertowa artysty – więcej informacji znajdziecie na jego Facebooku.
Wydawnictwo nie miałoby szans dojść do skutku, gdyby nie pomoc Konrada Tułaka (@nghtlou), odpowiedzialnego nie tylko za jeden z teledysków, ale również sesję okładkową całego albumu Michała Anioła. Dodatkowo patronatem akcję objęła marka Perła Feel The Beat. Miłego odsłuchu!
ZOBACZ TAKŻE NASZ WYWIAD: VKIE: „MUZA PEZETA NAUCZYŁA MNIE, ŻE W RAPIE TRZEBA BYĆ BEZPOŚREDNIM. NIE MA TUTAJ MIEJSCA NA MASKI, NA KREOWANIE POSTACI” — WYWIAD
Cała rapgra w jednym miejscu. Obserwuj nas także na – Google News.
fot. @nghtlou