Kariera Przemka Fergusona nabrała tempa po tym jak Mata nominował go do hot16challange2. Minęło kilka singli i raper dołączył do świeżo-przejętej przez Remika wytwórni StoProRap. Masowy słuchacz szybko zdał sobie sprawę, że Ferguson poza panczami i jednostajnym flow nie ma zbyt wiele do zaoferowania – kolejne kawałki powielały patenty poprzednich praktycznie 1:1.
Gorsze nadeszło dopiero później, minęło kilka dni po podpisaniu umowy, a raper zaczął publikować na swoich social mediach posty, które ewidentnie nie były przemyślane i pisane „na trzeźwo”. Przemek w kontakcie z fanami stał się bardzo pyszałkowaty. Na jaw wyszła afera z dość nieprzyjemne potraktowaniem kolegi z branży, z którym umówiony był na robienie wspólnej muzyki czy zbyt wczesne zdradzenie informacji o tym, że Kara również dołączyła do labelu StoProRap.
Miarka przebrała się w ciągu ostatnich godzin, Przemek Ferguson pochwalił się przelewem od MyMusic w wysokości 4,5 tys. złotych co szybko podchwycili słuchacze i osoby ze środowiska, które to wyśmiały.
Przemek Ferguson pogrążał się coraz bardziej wchodząc w dyskusję z fanami i publikując kolejne głupie filmiki, a cierpliwość ludzi ze StoProRap dobiegła końca i wydali oświadczenie o zawieszeniu działalności artystycznej rapera.
Mhm..