Bedoes na swoim instastory opowiedział o swoim doświadczeniu z pomocą bezpośrednio przy granicy z Ukrainą oraz dawał rady jak podchodzić do takiej bezpośredniej pomocy.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: WETERANI POLSKIEJ SCENY ZE WSPARCIEM DLA MIESZKAŃCÓW UKRAINY
Raper wraz z ekipą pojechali na dwa samochody i busa — podkreślając przy tym, że warto jest mieć kierowcę na zmianę. Na początku udali się oni do szkoły podstawowej w Lubyczy Królewskiej, która znajduje się przy przejściu granicznym w Hrebennem. W samym Hrebbennem okazało się, że osób chcących pomóc jest prawie tyle samo, ile potrzebujących. Raper zauważył, że organizacja na miejscu była na o wiele wyższym poziomie, niż to miało miejsce w pierwszych dniach — stało 50 osób z kartkami, był namiot, jedzenie picie, to było zorganizowane, to już nie jest taki chaos jak na początku. — podkreśla Bedoes.
Borys zwrócił uwagę, że niektórzy z osób, które chcielibyśmy przewieźć z granicy mogą być nieufni względem nas. To wszystko przez to, że zdarzały się przypadki, że w połowie drogi okazywało się, że pomoc nie jest bezinteresowna.
Na pierwotnej lokalizacji nie udało się nikogo zebrać, więc ekipa przeniosła się do miejscowości ”Korczowa” skąd zabrali potrzebujących.
Borixon na swoim story poinformował nas, że na granicy znalazł się również Josef Bratan, by pomagać naszym wschodnim sąsiadom. Sytuację skomentował brat rapera, Alberto:
Niedługo kolejne, nowe posiłki, bo wasze gadanie się na nic nie zda. Państwo w ch*ja leci, że pomaga, bo za przejazd humanitarnym autobusem z Ukrainy do Polskiej granicy biorą 100 euro od rodziny. W takiej sytuacji do k*restwo — pisze Alberto.
Cała rapgra w jednym miejscu. Obserwuj nas także na – Google News.
fot. kadr z klipu ”Bedoes & Lanek – 1998 (mam to we krwi)”
OK, a czy takie sprawdzenie wystarczy do weryfikacji – https://www.irmarserwis.pl/ czy pojazd ma za sobą ciężką historię? Podzielicie się doświadczeniami?