Dziś wielu artystom zarzuca, że są produktami wielkich wytwórni. Nic dziwnego, aktualnie bardzo łatwo jest ominąć etap podziemia, szczególnie gdy na scenie wypełnia się jakąś nisze. Alberto niejako popiera te teorie, ale jednocześnie zapewnia, że niczym self-made, wszystko robi sam. Od pisania tekstów własnych utworów, po tworzenie scenariuszy do klipów.
ZOBACZ TAKŻE: SCAENA #15: MAJA STAŚKO BIJE SIĘ I RAPUJE LEPIEJ NIŻ NITRO, A SENTINO ZOSTAJE „MENEDŻEREM”
Alberto to self-made, a nie produkt
– Niektórzy myślą, że wystarczy nagrać hita, bo nie widzą całej pracy, którą należy wykonać podczas tworzenia odpowiedniego kształtu. W aktualnych czasach JESTEM JEDNYM Z NIEWIELU NOWYCH ARTYSTÓW NA NASZEJ SCENIE, KTÓRY NIE JEST PRODUKTEM. Sam piszę teksty własnych utworów, dodatkowo rozpisuję scenariusze do swoich klipów, staram się zwracać uwagę na istotne detale, dopracowując je, jednocześnie czerpiąc z tego zajebistą radość – komentuje Alberto.
Raper aktualnie przygotowuje swoich fanów do premiery singla „Wybaczy mi Bóg”. Kawałek i klip mają być „oparte na faktach”. Zdjęcia do teledysku zostały nakręcone na warszawskiej Pradze. Premiera już za kilka dni, 10 października.
SPRAWDŹ RÓWNIEŻ NASZ WYWIAD: „FINANSOWO NIE WIDZIAŁBYM JAKIEJŚ WIĘKSZEJ STABILNEJ PRZYSZŁOŚCI, JEŚLI CHODZI O WSPÓŁPRACE Z CZOŁÓWKĄ” — NORBERT GRZEGORCZYK, TWÓRCA NOLYRICS
Cała rapgra w jednym miejscu. Obserwuj nas także na – Google News.
fot. @klypka