Na streamingach pojawiło się najnowsze wydawnictwo SBM Label. Chodzi tu oczywiście o płytę Janusza Walczuka pt. „Janusz Walczuk”. Na krążku znalazło się 14 kawałków, a wśród gości usłyszymy takie ksywki jak: Young Leosia, Białas, Young Igi, Kacha, Jan-rapowanie i inni.
Trudno znaleźć gościa, który w tak młodym wieku osiągnąłby w muzyce tak wiele nie wydawszy nawet jednego solowego albumu. Z pomocą przychodzi Janusz Walczuk, a jego legalny debiut zatytułowany, a jakże, “Janusz Walczuk” ukaże się już 30 kwietnia.
Inspirująca droga Janusza, której kolejnym etapem jest jego pierwsza pełnoprawna płyta, ma swój początek wśród przywoływanych na niej wielokrotnie żoliborskich bloków. Tam zawiązały się trwające po dziś dzień pierwsze przyjaźnie, a utrzymanie balansu między zwyczajną codziennością i osiedlowymi realiami było prawdziwym wyzwaniem, któremu nie wszystkim udało się sprostać. Janusz wyszedł z tego obronną ręką dzięki realizowaniu wielu pasji, a muzyka była najważniejszą z nich.
Na swoim debiutanckim krążku Janusz Walczuk zabierze was w podróż po swoim szalonym, wielowymiarowym życiu i głosem doświadczonego motywatora opowie o tym, jak dzięki ciężkiej i systematycznej pracę można osiągać kolejne sukcesy. Zgodnie z dewizą “Wspólną siłą damy radę”, Janusza wsparli goście, wśród których znaleźli się czołowi męscy reprezentanci rapowej sceny – wieloletni znajomi artysty – ale nie zabrakło także kobiecych wokali. Głównym autorem muzyki jest coraz bardziej zyskujący na popularności Pedro, z którym Janusz rozpoczął współpracę bezpośrednio przed przełomowym dla siebie “Hotelem Maffija”.
Janusz Walczuk nad muzyką pracuje w zasadzie na każdej płaszczyźnie, dlatego w jego debiucie nic nie jest dziełem przypadku. Wieloletnia praca nad brzmieniem, nagrodzona licznymi złotymi i multiplatynowymi wyróżnieniami, znalazła odzwierciedlenie w jego pierwszym legalnym wydawnictwie, dopracowanym w każdym calu i zrealizowanym od podstaw w zachodnim stylu. To płyta dla wszystkich tych, którzy żyją marzeniami i robią wszystko, by wcielić je w życie. Jak mówi jej główny bohater: “Ten album przedstawia mnie takiego, jakim jestem w tym momencie. Traktuję swoje życie jak film, a muzyka, którą tworzę, jest jego soundtrackiem”. Legalny debiut jest kolejnym punktem do odznaczenia na jego liście marzeń, ale na pewno na tym nie poprzestanie. Janusz Walczuk to twój nowy idol.
Tracklista:
1. Cześć, jestem Jaś (prod. Pedro)
2. Tak mi ucieka czas (prod. SHDOW x Premixm)
3. Janusz Walczuk (prod. Pedro)
4. 22 (prod. Pedro)
5. Łakomy kąsek (prod. Premixm)
6. Zobacz (prod. Chino AP)
7. MDK (prod. Dr Super Smash, Pedro, sem0r)
8. Offside (prod. Lucassi)
9. Muszę o siebie dbać (prod. Ktotozrobił)
10. Amsterdam (prod. Pedro)
11. Nie wiem jak (prod. Pedro)
12. Cały czas coś (prod. Pedro)
13. Adios (prod. Łukasz Pękacki)
14. Wracam na Żoliborz (prod. Pedro)
Bonus Track:
15. Inakoma (prod. Pedro)