Na YouTube pojawił się klip do kawałka „Red Zone”, w którym Peja krytykuje rząd. Za bit odpowiada Magiera.
„Zapraszamy do sprawdzenia drugiego klipu z wydanej 18/12/20 EP-ki AR-15. Red Zone to dość gorzki komentarz na temat zaistniałych wydarzeń na przestrzeni ostatnich miesięcy. Napisany w pierwszym lockdownie nie miał prawa bytu na Black Albumie wydanym we wrześniu. Utwór zrealizowano w momencie gdy po raz drugi pojawiły się obostrzenia (moment Czerwonej Strefy dla całego kraju) skutkujące zamknięciem wszelkich biznesów, zakazem handlu czy uprawianiem sztuki. W kontekście kwarantanny narodowej i nieobowiązującej (!) godziny policyjnej słowa o zakazie zgromadzeń brzmią dość sensownie. Klip mocno inspirowany blisko rocznym bilansem w postaci niepokojów społecznych zasilany tak dobrze Wam znanymi materiałami ogólnodostępnymi w sieci i tradycyjnych mediach. W ciągu ostatnich miesięcy premier prosił nas aby pozostać w domu i skierować swój gniew i niezadowolenie na niego i resztę rządzących polityków. A więc panie premierze dziś siedzę w domu ale nadal zabieram głos. Zgodnie z zaleceniami.” – komentuje Peja