Po dwóch długogrających albumach i kilku mixtape’ach , Abel z Jordahem powracają z pełnoprawnym albumem. Długo przygotowywany „Abracham” to zbiór dopieszczonych piosenek, które specjaliści opisują jako trudny do sklasyfikowania rap.
ZOBACZ TAKŻE: NIE SPODZIEWAJCIE SIĘ NIESPODZIEWANEGO. RECENZJA „POŚRÓD HIEN” PALUCHA I SŁONIA
Stojąc okoniem do popularnego nurtu muzyki rozrywkowej, twórcy starają się przypieczętować swój nieprzeciętny styl na szarej, niemalże politycznej mapie wpływów kulturowo – biznesowych w kraju. Liczne featy Abla, ale także ogrom produkcji Jordaha to solidny fundament, który jest podwalinami tego co dzieje się w studio kiedy Panowie ponownie spotykają się, aby przygotować ucztę dla słuchaczy. 12 tracków, 12 potraw, 12 Apostołów dobrej nowiny. Nadchodzi nowy album „Abracham”, który zdecydowanie będzie wyjątkową płytą dla koneserów dobrej muzyki. Na płycie nie zabraknie gości, także tych zupełnie niespodziewanych. Nowy nurt, nowe horyzonty, nowy Abel i Jordah. Jakość i klasa.
Abel & Jordah – 966 (official video) / Abracham
Cytując Abla:
…Nie zawszę muszę wygrywać, duszę w sobie chęć, żeby przed dobrą decyzją nie wydygać.
Zawsze coś wydać, czekałeś na mnie? Wybacz. Nie szukam Żyda. Ty nie węsz i nie szukaj przywar…
Abel & Jordah „Abracham”
SPRAWDŹ RÓWNIEŻ NASZ WYWIAD: „MOGĘ POWIEDZIEĆ Z DUŻĄ ŚWIADOMOŚCIĄ, ŻE NA TEN MOMENT JESTEM SPEŁNIONY I BĘDĘ PRACOWAŁ NA TO UCZUCIE DALEJ… SORRY, JESTEM ZASPOKOJONY” — WYWIAD Z PRZYŁU
Cała rapgra w jednym miejscu. Obserwuj nas także na – Google News.
fot. materiały prasowe
Chłopcy wybrali się pod Pałac Staszica na gościnne występy. Od prawie czterech dekad mieszkam tuż obok i nigdy ich tam nie widziałem. Z takim łańcuszkiem na szyi jeden z drugim długo by nie polatał.