Chciałbym z tego miejsca podziękować Mielzkiemu, który przypomniał mi o tym składzie puszczając pewnego razu track Dm-87. Pozdro Tomek.
ZOBACZ TAKŻE: PRZEOCZONE/ZAPOMNIANE PERŁY [#40]: UNKLE – PSYENCE FICTION (1998)
Looptroop Rockers (do pewnego czasu znane jedynie jako Looptroop) to szwedzka ekipa z miasta Västerås (100km na zachód od Sztokholmu), nawijająca prawie zawsze po angielsku. W skład wchodzą: Promoe, Embee, Supreme, oraz Cos.M.I.C. Pierwsza dwójka założyła skład w 1991, gdy spotkali się w szkole w jednej klasie. W okolicach 1992 do składu dołączył Cos.M.I.C, a w 1993 wydali na kasetach debiutanckie Superstars EP, gdy byli ledwo po mutacjach.
W okolicach 1996 do składu dołączył Supreme i tak już zostali po dziś dzień. Warto wspomnieć, że Promoe i Cos.M.I.C byli również grafficiarzami w grupie nazwanej Babylon Is Falling. W 1998 założyli własną wytwórnię David Vs. Goliath w których do dziś wychodzą ich wspólne i solowe rzeczy. Poza tym, współpracowali jeszcze z takimi labelami jak Burning Heart Records (szwedzki sub-label Epitaph Records) i Bad Taste Records (szwedzki label nastawiony głównie na punk). Pierwsza dwójka założycieli ma do tego dość barwne kariery solowe, do których dociera mniejsza ilość słuchaczy niż do materiałów Looptroopów. Jest to już dość głęboka trivia, ale Cos.M.I.C w latach 2007-2011 był poza zespołem, na temporalnej emeryturze.
Do tej pory nagrali zaledwie jeden album po szwedzku i jest to Mitt hjärta är en bomb (2013). Istnieje coś takiego jak Swedish Music Hall of Fame, no i oni zostali do niej oficjalnie włączeni w 2017 roku. Od 2014 możemy zaobserwować stopniowe wygaszanie działalności, bo dziś po ich regularności wydawania płyt nie zostało już praktycznie nic. W latach 2015-2023 (póki co), nagrali zaledwie jedną EPkę w 2018. Na ten moment posiadają oni 9 LPs i 4 EPki. Do tego, w głębokim 2000 i 2001 współtworzyli szwedzką supergrupę Sedlighetsroteln, w ramach której nagrali dwa krótkie projekty. Nic nieznacznąca ciekawostka na koniec tego akapitu – wlepka z okładką LP Professional Dreamers (2011) tkwi przyklejona w moim domu mniej więcej od 2014 roku po dziś dzień.
Postanowiłem opowiedzieć akurat o tym albumie a nie o popularniejszych The Struggle Continues czy Naked Swedes, ponieważ jest to równie solidny materiał, a poszedł on nieco węższym korytem niż wspomniane dwa, czy Modern Day City Symphony. Fort Europa ma całkiem mocno położony nacisk na przesłanie w tematyce polityki, a szczególnie tej imigracyjnej. Pojawiają się tu także wątki policyjne (jak przez całą ich twórczość) oraz komentarze odnośnie George’a W. Busha, więc jest to do pewnego stopnia rap polityczny. Za całą produkcję (jak zawsze) odpowiada Embee. Jest to płyta równa, a poza intrem i tytułowym (które wybrałem jako najlepsze), nie posiada oczywistych hitów i singli, jak miały to do siebie wcześniejsze i późniejsze.
Jest ona raczej przeznaczona do pełnego odsłuchu, niżeli wracania do poszczególnych momentów. Panowie pomimo niebycia native speakerami radzą sobie od zawsze z angielskim na bardzo wysokim poziomie, chociaż wyczulone ucho jest w stanie złapać strzępki szwedzkiego akcentu w ich wokalach. Jeżeli mamy tu przypadkiem jakichś fanów CunninLynguists którzy jednocześnie są tymi fanami, a jakimś cudem nie słyszeli nigdy o Looptroop Rockers – to jest to zdecydowanie dla nich. W kontekście nazwy serii którą tu prowadzę, w przypadku Rockers położyłbym bardziej nacisk na część „Przeoczone/Zapomniane” niżeli na „Perły”. Wynika to z faktu, iż jeśli siedzicie w rapie wystarczająco długo, to ich twórczość nie będzie prawdopodobnie dla was niczym szczególnym. Są dobrzy w tym co robią, potrafią dać dobry bit, refren i zwrotkę, ale poza Szwecją próżno szukać oddanych fanatyków tej ekipy – szczególnie w 2023, bo może z dekadę temu jeszcze jacyś istnieli.
Polecam wszystkim z bardziej rozbudowaną znajomością ksyw i płyt od przeciętnego słuchacza, aby dorzucić do bagażu kolejnych zawodników którzy rozmyją się gdzieś na playliście między Doppelgangaz, Pharoahe Monchem czy Ras Kassem na zasadzie „jak już lecą, to w sumie nie przełączaj”, ale nic ponad to. Mimo to, warto o nich przypomnieć, a nuż trafi się ktoś, kto uzna ich za genialnych. W przeszłości takich zdań nie brakowało, więc może akurat. Wracając na koniec do Mielzkiego i zamykając to taką ładną pętlą – jeśli dobrze pamiętam, to powiedział wtedy że na urodzinach Littla (The Returners) dokładnie ten album leciał na loopie przez kilka dłuższych godzin bez przerwy. Więc jeśli chcecie poczuć się jak twardzi truskulowcy w głębokim 2009 czy którymś, to to jest dobry wyzwalacz (w sensie trigger).
Looptroop Rockers – Fort Europa
Ulubiona gościnna zwrotka: LP nie posiada żadnych gości. Co ze względu na większą ilość raperów niż jeden na każdym tracku – jest zrozumiałe. No i to jednak zawsze byli outsiderzy względem reszty sceny, przez pochodzenie. Trochę jak Dope D.O.D. którego się słucha/słuchało (w czasach peak’u) praktycznie tylko w Polsce.
Ulubione utwory: Dm-87, Fort Europa, Carneval
SPRAWDŹ RÓWNIEŻ NASZ WYWIAD: „FINANSOWO NIE WIDZIAŁBYM JAKIEJŚ WIĘKSZEJ STABILNEJ PRZYSZŁOŚCI, JEŚLI CHODZI O WSPÓŁPRACE Z CZOŁÓWKĄ” — NORBERT GRZEGORCZYK, TWÓRCA NOLYRICS
Cała rapgra w jednym miejscu. Obserwuj nas także na – Google News
fot. cover płyty Looptroop Rockers – Fort Europa