Sebastian Fabijański podczas ostatniej gali FAME MMA ogłosił, że zawalczy na FAME MMA. Wówczas jego przeciwnik nie był znany, jednak mogliśmy spodziewać się mocnej ksywy. Tak też się stało. Aktor zmierzy się z Wac Toją.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: TOP 10 MOICH ULUBIONYCH PŁYT Z 2022 [CEJOT JOT]
Dobrze wiemy co o przedstawicielach new school’u sądzi Sebastian Fabijański. Zobaczymy co do powiedzenia na ten temat ma Alterboy. Wac przewijał się w FAME od jakiegoś czasu (dzięki za „100 na 100”). Teraz czas na debiut w klatce! K-1, małe rękawice, 3×3 minuty… — czytamy w opisie posta.
Sebastian Fabijański na FAME MMA
Sebastian wszedł na galę jako tajemnicza postać z kominiarką na twarzy i zdjął ją dopiero w oktagonie. Potem aktor został zapytany, skąd się wziął na gali FAME MMA. Odpowiedział następująco:
— Znalazłem się tu jak zwykle w moim życiu przez przypadek, bo wszystko w moim życiu dzieje się przez przypadek. A tak naprawdę chęć wykroczenia poza kolejny próg artystycznej kreacji i wejścia tu z postacią, która nie jest mną, bo od razu zaznaczę, Sebastiana Fabijańskiego w tej klatce i w tym oktagonie już nigdy nie zobaczycie. Zobaczycie moje alter-ego, które zrobi tutaj to, co powinno zrobić — powiedział Sebastian.
W rozmowie z Hubertem Mściwujewskim Sebastian Fabijański oznajmił:
— Postać, która będzie tutaj następnym razem, może wcale nie ma negatywnych emocji do tych ludzi, z którymi ja mam konflikt jakiś. Natomiast oczywiste jest, że ludzie chcieliby zobaczyć moją walkę z Jakubem Grabowskim. A czy do niej dojdzie… zobaczymy. — powiedział Sebastian, po czym Hubert zapytał go, czy on sam chciałby zmierzyć się z Jakubem, na co ten odpowiedział:
— Nie mam czegoś takiego, że bym chciał. Ten konflikt od samego początku był dla mnie jakiś konwencjonalny, dlatego ja zrobiłem jakieś parodię, ludzie tego nie kupili, ludzie są tacy serio w tym wszystkim… zresztą nieważne. Więc nie mam czegoś takiego, że bym chciał, czy nie. Jakby była jakaś sposobność, żeby to zrobić, to show must go on. Zróbmy to nie dlatego, żeby któryś wygrał. Sport to jest krucha sprawa. Zawsze możesz być nie wiadomo jak mocny, a pięta achillesowa może cię sprowadzić gdzieś na manowce, więc nie wiem. To nie chodzi o to, kto tu wygra, kto przegra. Chodzi o ten cały anturaż, który jest mega ekscytujący i ludzie dlatego to oglądają. — dopowiedział.