Na dzisiejszej gali High League 4 swoją walkę odbyli Josef Bratan i Macias. Reprezentant White Widow został znokautowany przez reprezentanta GM2L.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: ”BĘDZIESZ ZAŁADOWANY W DUPSKO” — DYMY NA KONFERENCJI HIGH LEAGUE
Mimo iż walka Josefa z Maciasem z samego początku nie rodziła jakich większych emocji ani entuzjazmu, to po ostatniej konferencji sprawy zaczęły wyglądać zupełnie inaczej. Między Panami aż iskrzyło i doszło nawet do bójki.
Walka trwała bardzo krótko i po kilkudziesięciu sekundach Macias leżał już na deskach. Po ogłoszeniu werdyktu Malik Montana wszedł do klatki i poprosił by panowie podali sobie ręce. Tak też się stało, a dodatkowo Josef przyznał, że nie powinien nazwać swojego przeciwnikiem cwelem. Raper cofnął te słowa.
Macias vs Josef. O co poszło?
Podczas Rundek High League 4, w których udział wzięli Josef Bratan i Macias doszło do ciekawej sytuacji. Jeden z widzów zadzwonił do studia i w parę minut wyprowadził reprezentanta GM2L z równowagi. Raper chciał zaatakować kamerę…
Do studia dodzwonił się widz, który przedstawił się jako nietoperz i z grubej rury zaczął opowiadać historię z Josefem z jednego z warszawskich kubów:
— Byłem ostatnio w Hockach Klockach z moim chłopakiem Włodarem. W momencie, gdy podbił do nas Josef Bratan, pytał się mnie o datki, chciał ode mnie jakieś pieniądze. Chłop był dosłownie wystrzelony, to było jakoś miesiąc temu i on wtedy zaczął nam opowiadać takie historie, jak to nie chciał wyj*bać Malika na pieniądze, o tym że ma dwójkę dzieci, o tym, że trzecie leci (…) Czy takie propagowanie rodziny w tym GM2L nie jest zbytnio fałszywe? — zapytał nietoperz.
Josef już po tym się lekko podburzył, ale dzwoniący nie zaprzestawał. Odwoływał się do wspomnianej wyżej sytuacji z klubu, zaznaczając przy tym, że Josef ma problem z rozumieniem języka polskiego.
Po chwili rozmowa przerodziła się bardziej w kłótnie na korytarzu szkolnym, gdzie dwóch uczniów obrzuca się bezsensownymi punchami.
— ciągnij kichę, poszedł mi, kichę ciągnij, rozłączcie tego ku*wa pajaca, zamknij ryj nie wpi*dalaj mi się, ciągnij się ku*wa (…) wypi*dolone to miała na ciebie matka, że cię dopuściła do porodu (…) zakmij dziurę powiedziałem... — odpowiadał zdenerwowany Josef.
Najśmieszniejsze, że podczas tej całej kłótni Macias siedział obok i rozbawiony po uszy wcinał sobie prażynki jakby nigdy nic.
Alberto dolewa oliwy do ognia
Następnie Alberto na swoim instagramie puścił pstryczek w nos w stronę Maciasa.
— W tej walce to wiadomo, jak obstawiam, Josef Bratan wygrywa to na luzie. Macias pokazuje już się boi, bo jego ziomki dzwonią na rundkach i trzymają jego stronę. Prosta sprawa. Obsra się. — powiedział Alberto.
Napięcie na konferencji
Na ostatniej konferencji High League, na której od samego początku wrzało między Maciasem, a Josefem. Panowie chyba sami za bardzo nie wiedzieli, o co się kłócą, ale po chwili już do siebie skakali. Macias był zły za słowa wypowiedziane przez brata Josefa, a ten zapierał się, że nie widział jego relacji na instagramie.
W pewnym momencie do sytuacji włączył się Alberto i sprzedał Maciasowi bombę w twarz. Skwitował to wszystko słowami:
— Chcesz poczuć czarny smak wakacji dzi*ko? Będziesz załadowany w dupsko…
To dalej nic, bo po chwili Alberto wrócił, skoczył na stół i kopnął Maciasa w klatkę. To podpaliło ekipę White Widow, która ruszała w stronę kolegi z ekipy. Zapanował jeden wielki chaos.
Potem wszyscy wokół obrażali się na swoich socialach, jednak nie obyło się bez potyczek twarzą w twarz:
— Dzisiaj wyleciał, dostał strzała kontrolnego, najpierw z liścia, potem strzała. On coś tam mówił, że chciał do mnie lecieć, a go tylko Maja Staśko odciągała. Jakby chciał, to by wyszedł. Ja nie dostałem nic. — powiedział Josef.
Co więcej, za to przewinienie raper miał zostać wyrzucony z hotelu:
— no wyrzucili, właśnie, dlatego że dostał strzała parówa i popłakał się (…) Po sytuacji na śniadaniu, jak wyłapał, przychodzi do mnie organizator i mówi, że muszę opuścić ten hotel. Jakby to on miał opuścić, to od razu by było, że dyskryminacja i kolesiostwo. — dodał Josef.
Raper podkreślił również, że ludzi od Maciasa jest więcej, bo rozdawali bilety za darmo:
— Jakbyś bilety za darmo oddał, to sam byś miał tylu znajomych. Wiadomo, że to chwyt marketingowy. Tu nie trzeba być jasnowidzem, żeby wiedzieć, o co chodzi. — powiedział Josef.
Co ciekawe Macias przedstawił zgoła inną wersję wydarzeń, zaznaczając przy tym, że Josef dzień wcześniej przepraszał za zachowanie Alberto.
— weszli między nas ludzie i dopiero wtedy on strzelił mi lepa, ale to takiego bardziej, że mnie tylko smyrnął po poliku (…) Rozbiegłem się, ominąłem dwa stoły, ominąłem 10 osób, doleciałem z prawym, szybko mu wsadziłem (…) Potem chciałem drugi raz, ale już byłą tak napięta sytuacja… — powiedział Macias.
SPRAWDŹ RÓWNIEŻ NASZ WYWIAD: „FINANSOWO NIE WIDZIAŁBYM JAKIEJŚ WIĘKSZEJ STABILNEJ PRZYSZŁOŚCI, JEŚLI CHODZI O WSPÓŁPRACE Z CZOŁÓWKĄ” — NORBERT GRZEGORCZYK, TWÓRCA NOLYRICS
Cała rapgra w jednym miejscu. Obserwuj nas także na – Google News.
No to w końcu coś o rapie na rapowo