Rafał Collins u Winiego: „Ja nie jestem raperem”

Freak Fight

Rafał Collins wystąpił w programie Winiego. Jak wskazuje nam sam tytuł filmiku, panowie rozmawiali o hajsie, rapie i samochodach.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: RAFAŁ COLLINS DEBIUTUJE NA MUZYCZNEJ SCENIE WE WSPÓLNYM KAWAŁKU Z THE GAME

Bracia Collins to polscy przedsiębiorcy, działacze społeczni i prezenterzy telewizyjni znani m.in. z takich programów jak Odjazdowe Bryki Braci Collins czy Bracia Collins biorą się do roboty. Rafał oraz Grzegorz zyskali sympatię fanów także dzięki udziałowi w programie TVN Ameryka Express, w którym dotarli do finału. Młodszy z braci – Rafał – zdecydował, że nadszedł czas by z impetem pojawić się także i na scenie muzycznej. Swój debiut Rafał Collins rozpoczyna od utworu z gościnnym udziałem legendarnego amerykańskiego rapera – The Game. Za produkcję odpowiedzialny jest Mavooi.

Panowie w ich wspólnej przejażdżce poruszyli oczywiście wątek muzyczny, gdzie Rafał zaznaczył, że nie jest raperem i robi to z czystej zajawki:

staramy się robić rzeczy na poziomie, to nie jest tak, że ja teraz wejdę i powiem: Patrz Wini jakim jestem raperem… Ja nie jestem raperem. To, że napisałem książkę i stała się bestsellerem, to jest zasługa odbiorców, nie moja. Ja nie jestem pisarzem. Jak ja nagram sobie teraz album, bo taką mam zajawkę, to nie uczyni ze mnie rapera.tłumaczy Rafał.

Później Wini zapytał o całe zaplecze nadchodzącego albumu:

zaczynamy już to zamykać. Mam gotowych 8 albo 10 gotowych kawałków. Parę tygodni temu jak przysiadłem do takiego kawałka, to zrozumiałem, że go napisałem 4 lata temu i dla mnie to był szok. Ja tak długo nad tym myślę, tak długo się zastanawiam i to był kawałek, który napisałem dla moich chłopaków, dla moich synów. Ja też się kłócę z producentami, bo każdy z nich chce, żeby ta muzyka była fajna, do słuchania. On chce gdzieś autotune’a, a ja nie chcę tune’a. Ja wiem, że to będzie ładnie brzmiało, ale to jest kawałek o moich dzieciach, ja mam go słuchać, oni… Nie wszystko jest dla ludzi. Ja mam takie podejście, że jak pisałem kawałek ”List do siebie” ja się otwieram i robię to uczciwie i nie potrzebuje tam fajerwerków, nie chcę tam lepszego bitu, to nie ma być kawałek do radia, to jest kawałek, który chciałem zrobić dla siebie. — powiedział Collins.

Panowie poruszali również tematy niezwiązane stricte z muzycznym projektem Rafała. Całą rozmowę znajdziecie poniżej:

fot. kadr z video

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Napisz swój komentarz!
Podaj swoje imię

Rafał Collins wystąpił w programie Winiego. Jak wskazuje nam sam tytuł filmiku, panowie rozmawiali o hajsie, rapie i samochodach.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: RAFAŁ COLLINS DEBIUTUJE NA MUZYCZNEJ SCENIE WE WSPÓLNYM KAWAŁKU Z THE GAME

Bracia Collins to polscy przedsiębiorcy, działacze społeczni i prezenterzy telewizyjni znani m.in. z takich programów jak Odjazdowe Bryki Braci Collins czy Bracia Collins biorą się do roboty. Rafał oraz Grzegorz zyskali sympatię fanów także dzięki udziałowi w programie TVN Ameryka Express, w którym dotarli do finału. Młodszy z braci – Rafał – zdecydował, że nadszedł czas by z impetem pojawić się także i na scenie muzycznej. Swój debiut Rafał Collins rozpoczyna od utworu z gościnnym udziałem legendarnego amerykańskiego rapera – The Game. Za produkcję odpowiedzialny jest Mavooi.

Panowie w ich wspólnej przejażdżce poruszyli oczywiście wątek muzyczny, gdzie Rafał zaznaczył, że nie jest raperem i robi to z czystej zajawki:

staramy się robić rzeczy na poziomie, to nie jest tak, że ja teraz wejdę i powiem: Patrz Wini jakim jestem raperem… Ja nie jestem raperem. To, że napisałem książkę i stała się bestsellerem, to jest zasługa odbiorców, nie moja. Ja nie jestem pisarzem. Jak ja nagram sobie teraz album, bo taką mam zajawkę, to nie uczyni ze mnie rapera.tłumaczy Rafał.

Później Wini zapytał o całe zaplecze nadchodzącego albumu:

zaczynamy już to zamykać. Mam gotowych 8 albo 10 gotowych kawałków. Parę tygodni temu jak przysiadłem do takiego kawałka, to zrozumiałem, że go napisałem 4 lata temu i dla mnie to był szok. Ja tak długo nad tym myślę, tak długo się zastanawiam i to był kawałek, który napisałem dla moich chłopaków, dla moich synów. Ja też się kłócę z producentami, bo każdy z nich chce, żeby ta muzyka była fajna, do słuchania. On chce gdzieś autotune’a, a ja nie chcę tune’a. Ja wiem, że to będzie ładnie brzmiało, ale to jest kawałek o moich dzieciach, ja mam go słuchać, oni… Nie wszystko jest dla ludzi. Ja mam takie podejście, że jak pisałem kawałek ”List do siebie” ja się otwieram i robię to uczciwie i nie potrzebuje tam fajerwerków, nie chcę tam lepszego bitu, to nie ma być kawałek do radia, to jest kawałek, który chciałem zrobić dla siebie. — powiedział Collins.

Panowie poruszali również tematy niezwiązane stricte z muzycznym projektem Rafała. Całą rozmowę znajdziecie poniżej:

fot. kadr z video

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Napisz swój komentarz!
Podaj swoje imię