Diox odpalił się ostatnio na swoim Instagramie i zaczepił: zaczepił Hadesa, Prosto, Mielzky’ego i TEDEGO. Najbardziej oberwało się jednak Koldiemu, którego wyzwał na walkę w klatce, ale o tym pisaliśmy już TUTAJ. Natomiast kilka dni temu zaczepił jeszcze Araba. Nadążacie?
ZOBACZ TAKŻE: LECH POLISH HIP-HOP MUSIC AWARDS 2022. ARTYŚCI NA GALI, SPRZEDAŻ BILETÓW I GŁOSOWANIE PUBLICZNOŚCI
Diox wraca po długiej nieobecności na scenę z płytą. Postanowił rozliczyć się ze sceną.
Diox o Hadesie i DJ’u Kebsie:
Hades to pała, która swoje nieudacznictwo życiowe próbowała przerzucić na mnie. Nie gada ani z nim ani z tym DJ’em jego śmiesznym, który udawał upośledzonego głuchego i ślepego debila kilka lat dla korzyści finansowych, płynących z ciągania się za sedesem.
„Hifi Banda nie istnieje mordo, jeb*ł to pies…” – normalnie bym nawinął jeb*ł ich pies, ale nie chciałem, żeby Czarny HiFi był trafiony rykoszetem przez dwóch innych pazi.
PS. Kiedyś ta pi*da Hades namalował mi na okładce Hifi Bandy ch*ja na czole jak jeździł z OSTR na koncerty i się poczuł, gdy jakiś nasz fan podbił z płytą, więc tym bardziej ch*j w niego. Mela na ryj. Nie sądzę, aby miał odwagę wziąć markera i naprawdę namalować mi ch*ja na czole, bo bym go zmasakrował. Gdybym chciał to bym mu zmasakrował życie, ale nie mam czasu mącić i się mścić. Szkoda energii na takich ludzki jak on i DJ plebs.
Diox o Mielzky’m:
On chyba ze mną nie gada, bo pisałem tam coś kiedyś do niego, to olał temat i nawet nie odpisał. Widocznie koneksje mu nie pozwalają, bo nie pamiętam abym coś zrobił nie halo wobec niego w życiu. I don’t know bro…
Diox o PROSTO:
Nie życzę sobie być sobie w żaden sposób z nimi kojarzony, tak jak oni ze mną i to tyle. Tak jak w życiu z jednymi ci po drodze z drugimi ci nie po drodze. Nigdy nie byłem przydupasem Sokoła, a jedynie słuchaczem jego muzyki, tekstów i fanem kreatywności lub dobrze wykorzystanych inspiracji oraz odwagi w działaniach przełamujących schemat. Był zwyczajnie moim wydawcą biznesmanem z podwórka, ale we dwóch się nigdy nie spotkaliśmy na rozmowy przy żurku.
A mój post z dzisiaj do Prosto Klasyk jest chyba zrozumiały – budzę się a tam, k*rwa okładka mojej płyty z tłem w opakowaniu po zjedzonych kartoflach, albo nie wiem, pudełku po faworkach, a tam skórka od banana. Ch*j wie co to jest. Wiesz, kumam jakby to dzieci ułomne robiły, a nie dorośli ludzie, którzy biorą za to siano i pracują w dziale kreacji w firmie, która właśnie pokazuje „swój”, lub powiązany ze sobą produkt. Może w kiblu niech jeszcze wystawią płytę Hifi Bandy, jednego z flagowych zespołów tej wytwórni w ostatniej dekadzie.
Diox o TEDE:
Z szacunku do jego managera, nie będę wracał do tamtych zamierzchłych historii, jak to Jacek TEDE Graniecki mnie „wytrampolinował”. Historię cała Polska widziała na własne oczy. Jacek sam w wywiadach mówił, że byłem jedyną osobą z tzw. mainstreamu, która zagrała wobec niego fair, bo chłop realnie śpiewał o hajsie, to nic nikomu nie zrobił. Whatever. Stare czasy. Nie budzi to we mnie już takich emocji.
Na koniec oberwało się jeszcze słuchaczom.
SPRAWDŹ RÓWNIEŻ NASZ WYWIAD: ADMA: „BEZ SENSU BYŁOBY ZNOWU ZAKŁADAĆ SAMEJ SOBIE KAGANIEC NA GĘBĘ” – WYWIAD
Cała rapgra w jednym miejscu. Obserwuj nas także na – Google News.
fot. kadry z klipów
Chyba ten Diox to dosyć konfliktowy gość.