Nominowany do Grammy Pusha T ogłosił, że w najbliższy piątek, 22 kwietnia, wyda swój czwarty album zatytułowany „It’s Almost Dry”. Materiał w całości wyprodukowali Ye (Kanye West) i Pharrell Williams.
ZOBACZ TAKŻE: „MEGALOMANIA” SENTINO. CZYLI SAMOZWAŃCZY KRÓL WYPLUWA KOLEJNY ALBUM I NIE ZMIENIA SIĘ NIC
– Pod względem produkcji otrzymałem to, co najlepsze od jednego i drugiego – opowiedział w jednym z wywiadów Pusha T. – Dwóch ludzi, którzy rozumieją, kim jestem i choć lubią różne rzeczy, to każda z nich w moim odczuciu jest naprawdę świetna. Ten materiał jest nie do podrobienia, ponieważ nie przechyla się zbytnio na żadną ze stron. Mamy tu pełne spektrum. To mój najbardziej dopracowany zestaw.
Na „It’s Almost Dry” trafią znane już single „Neck & Wrist”, „Diet Coke” i „Hear Me Clearly”. Usłyszymy też ostatni – wg zapowiedzi Kid Cudi’ego – kawałek, na którym wspólnie pojawiają się Cudi oraz Ye.
Ceniony amerykański dziennikarz radiowy Charlamagne Tha God już określił płytę jako najlepsze dzieło w karierze Pushy. Pełna tracklista dzieła wraz z gośćmi prezentuje się następująco:
1. Brambleton
2. Let The Smokers Shine The Coupes
3. Dreamin of The Past (Feat. Ye)
4. Neck & Wrist (Feat. Jay-Z and Pharrell)
5. Just So You Remember
6. Diet Coke
7. Rock N Roll (Feat. Kid Cudi & Ye)
8. Call My Bluff
9. Scrape It Off the Top (Feat. Don Toliver & Lil Uzi Vert)
10. Hear Me Clearly
11. Open Air
12. I Pray For You (Feat. Malice & Labrinth)
– Pusha T jest w swojej dziedzinie nietykalny – przekonuje The Fader
„It’s Almost Dry” to następca albumu „Daytona”. Longplay z 2018 roku otrzymał 4 gwiazdki od krytyka „Rolling Stone’a” („geniusz muzycznej precyzji”) i został uznany za absolutny klasyk w dyskografii rapera przez dziennikarza Noisey. Był to też najwyżej notowany na listach sprzedaży krążek w karierze Pushy. Ponadto dzieło zapewniło artyście nominację do Grammy w kategorii Najlepszy rapowy album.
– Moja marka polega na tworzeniu arcydzieł – wyjaśnia Pusha T w rozmowie z Complex. – To moja spuścizna. Chodzi o to, by być wielkim. Na tym polega tworzenie klasyki w hip-hopie, a ja jestem Martinem Scorsese. W podobnym tonie raper wypowiedział się na łamach „Office Magazine”. – Jestem powieścią. Jestem pieprzoną trylogią „Ojca Chrzestnego” – przyznał.
ZOBACZ TAKŻE NASZ WYWIAD: VKIE: „MUZA PEZETA NAUCZYŁA MNIE, ŻE W RAPIE TRZEBA BYĆ BEZPOŚREDNIM. NIE MA TUTAJ MIEJSCA NA MASKI, NA KREOWANIE POSTACI” — WYWIAD
Cała rapgra w jednym miejscu. Obserwuj nas także na – Google News.
fot. materiały prasowe