Edzio zaprezentował nam swój najnowszy numer ”Motyl na przedramieniu”, który napisał dla byłej dziewczyny, po tym, jak się rozstali. Utwór skomentowali koledzy z branży.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: RAPERZY NA EMERYTURZE I OD ŚWIĘTA — CO JAK NIE RAP?
Jak nie rozstawać się z dziewczyną? Wystarczy spojrzeć na Edzia. Omijam totalnie fakt aktualnych ruchów Edzia w kontekście swojej kariery, bo chyba nie ma tu o czym mówić. Jednak to, co się wydarzyło wczoraj, przerosło moje najśmielsze oczekiwania.
”Utwór powstał ostatniej nocy, od razu po opisanej sytuacji.” — czytamy w opisie kawałka.
Sam w sobie utwór jest już czymś ”ciężkim” do odsłuchu, a jest to zaledwie wierzchołek góry lodowej. Mianowicie, do kawałka dostaliśmy również klip, który faktycznie wzbudza emocję — ale chyba nie te, o które chodziło Edziowi. Mamy przykładowo przeglądanie wspólnych zdjęć, tiktoków, a nawet filmiku, na którym była partnerka myje mu plecy (?). Sceneria na drugim planie również nie jest przypadkowa, ponieważ raper stoi na moście z zawieszonymi kłódkami. Jak się powszechnie przyjęło, robią tak pary, często zapisując na owych kłódkach swoje inicjały etc.
Paru raperów wypowiedziało się niezbyt przychylnie na temat tego utworu. Głos zabrał nawet Kartky, który postanowił sobie ”zażartować” w komentarzu pod postem dotyczącym opisywanego dzisiaj utworu:
Siemano, dissy są przereklamowane, trzeba ładować na cymbał” — pisze raper.
Reasumując, nawet jeśli związek był publiczny, to po co robić takie rzeczy. Jest to wstyd zarówno dla jego partnerki, jak i szczególnie dla niego samego.