Ostatnia premiera singla Zui poszła szerokim echem. Kawałek „Cnoty Niewieście” wywołał sporo kontrowersji. To tylko pokazuje, że polscy słuchacze dopiero przyzwyczajają się do tego, że raperki mogą nawijać o seksie.
Najnowszy numer Zui, skomentowała Oliwka Brazil w następujący sposób:
Teraz moje słowa z wywiadu nabierają jeszcze większego sensu
Chodziło oczywiście o kwestię jaką wypowiedziała podczas wywiadu z Young Leosią:
Te dziewczyny, które robią muzykę, one zawsze chciały być Oliwką Brazil. Po prostu im nie wyszło i one teraz nie chcą mi podać ręki, bo one zawsze chciały nawijać tak. […]
ZOBACZ TAKŻE: „CNOTY NIEWIEŚCIE” – OLIWKA BRAZIL KOMENTUJE KAWAŁEK ZUI
Jak na tę szpilkę od scenicznej koleżanki zareagowała Zui?
Myślę, że to, że w ogóle ta jakaś szpileczka w moją stronę została wbita, jest najlepszym dowodem na to, że premiera zażarła. Bo gdyby kawałek był turbo ch*jowy, każdy by go olał. To w ogóle nie byłoby sensu poświęcać na to czasu Insta Story – powiedziała Zui na swoim Instagramie
Kobiety powinny się wspierać, ale widocznie nie wczyscy jeszcze do tego dojrzeli. Oliwka, kochana, nie masz monopolu na bzykanie w tym kraju. Obie wzorujemy się na Nicki i na Cardi. Nawijamy o fiutach i o cipkach, ale to nie znaczy, że mamy się nienawidzić i wbijać sobie szpilki – dodała
fot. kadr z klipu Oliwka Brazil „Kokieterka”/ A. Mazur
Jeśli zui żyłaby w rpgu, to przy statystyce „najebane w głowie” miałaby 100%
Ciężko zrozumieć o czym nawija.
Mówi że jest k*rwą. W skrócie. I że jej to nie przeszkadza. I nazywa to biznesem, że jej kasa się zgada, że miała kontrole pusi i dostała certyfikat na k*rwienie. i ma nadzieje że komuś to nie pasuje. A w rzeczywistości wszyscy ją pierdolą.
Zui była na scenie jeszcze w czasach gdy Oliwka nie wiedziała że jest Brazil.. noi w SB zui osiągnęła więcej nie śpiewając o braniu maczugi
Od kilku lat nie słyszałem nic od Zui, aż do teraz. W porównaniu z tym co grała w sb mafii to jest taki regres, ze aż się przykro na to patrzy. Musiałem to puścić na słuchawkach, bo na głośniku nie dało się nic zrozumieć. Tekst również pozostawia wiele do życzenia i wydaje się być tylko tanim poszukiwaniem kontrowersji. Jednym słowem: żenada.