Muzyk prezentuje cztery dodatkowe numery w ramach wersji deluxe płyty „Pułapka na motyle”. Jednak to nie wszystko, co Sobel przygotował w tym roku.
„Pułapka na motyle” to album, który wprowadził Sobla do pierwszej ligi. Muzyk rozgościł się w niej na dobre i nie dość, że nie zamierza jej opuszczać, to wyznacza w niej nowe reguły. 25 listopada światło dzienne ujrzała wersja deluxe albumu. To wydawnictwo, które zamyka pewien etap w karierze Sobla.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: HAŁASTRA & KAZ BAŁAGANE ŁĄCZĄ SIŁY W NUMERZE ”LOJALNOŚĆ, BRACIE”
Wersja deluxe zawiera cztery nowe utwory, które zostały nagrane w okresie powstawania debiutu oraz podczas pierwszej trasy koncertowej artysty. Dodatkowe kawałki to uzupełnienie materiału wydanego w kwietniu, choć różniące się klimatem. Po wejściu do serwisu Spotify możemy zauważyć, że nowa edycja albumu zawiera nieaktywny jeszcze numer „Pull Up”. Czyżby to nie ostatnie single od Sobla w tym roku?
Debiutancki krążek w ciągu ośmiu miesięcy uzyskał status potrójnej platyny. |
Sprawdź w serwisach cyfrowych: |
Album „Pułapka na motyle” to fundamentacja pozycji Sobla na rynku.
Po sukcesie EPki “Kontrast” artysta chętnie współpracował z różnymi krajowymi producentami. Tytuł to “metafora, w której pułapką jest umysł, a myślami motyle, mogące reprezentować również stany emocjonalne, które zostały w mojej głowie na stałe po przeżyciu konkretnych rzeczy, bez znaczenia jak długi czas minął od zdarzenia” – komentuje Sobel.
Debiut ten to przedstawienie nie tylko pasji Szymona do muzyki, lecz także lekkości zabawy formą. Nikt nie narzuca ram, w które autor “Imprezy” ma się wpasować, więc tym ciekawsza zapowiada się eksploracja materiału.